The Last of Us niemal dostało prequel. Gra nie powstała, ale pomysły przeszły do serialu

The Last of Us w formie serialu od HBO niedawno się zakończyło i był to iście dramatyczny epilog. Ponownie rozgrzała debata nad wiadomą decyzją i słusznością działań jednego z bohaterów. Niestety, poniższa część tekstu może zdradzać spoilery fabularne dotyczące zakończenia serialu, więc czytacie to na własną odpowiedzialność.

The Last of Us jako prequel

Jak informuje The Gamer, Neil Druckmann z Naughty Dog zdradził w niedawnej rozmowie z Kinda Funny, że było bardzo blisko do powstania prequela pierwszej części cenionej serii. Okazuje się, że fabuła miała cofnąć nas w przeszłość (jak to prequele mają w zwyczaju). Skupić się jednak mieliśmy na matce Ellie. Brzmi znajomo?

Owszem, okazuje się, że ten pomysł został przeniesiony do ostatniego odcinka serialu. To w nim spotkamy matkę Ellie (graną przez aktorkę głosową dziewczynki w grze – Ashley Johnson), która tuż po ukąszeniu przez “grzybozombiaka” rodzi dziecko. Jest to bardzo krótki fragment, ale w zasadzie potwierdza on popularną od dawna teorię dotyczącą tego, czemu Ellie jest odporna na kordycepsa. Wygląda więc na to, że w pewien sposób nie jest to jedynie kanoniczne z lore serialu, ale i również z lore gry, skoro samo Naughty Dog wyszło lata temu z takim pomysłem. Co ciekawe – to inne studio miało stworzyć prequel gier.

Istniała znacznie pełniejsza wersja tej historii, która cofnęła się w czasie i miała zostać przerobiona na grę wideo. Greg Miller przedstawił mnie temu studiu i rozmawialiśmy z nim przez dłuższy czas, aby zrobić tę grę, ale nie wyszło.

– wyjawił Neil Druckmann z Naughty Dog

Nie dowiedzieliśmy się, czy mowa o zupełnie osobnej grze, czy raczej DLC w stylu “Left Behind”. Trochę szkoda, że pomysł nie doczekał się przeniesienia na pole gier wideo, bo mógłby świetnie uzupełniać lata tuż po apokalipsie. Przy okazij – Druckmann niedawno potwierdził również, że ND rozpoczyna pracę nad nową grą wideo!