The Last of Us Part II Remastered znudziło się fanom? Gigantyczny spadek graczy

The Last of Us Part II Remastered okazało się solidnym remasterem, który pod pewnymi względami można nawet określić jako DLC do gry. Naszą recenzję przeczytacie w tym miejscu. I choć oceniliśmy tytuł pozytywnie, wielu graczy mogło po czasie stwierdzić, że nie warto inwestować w niego zbyt wiele czasu.

The Last of Us Part II Remastered traci graczy

Tak przynajmniej wynika z danych dotyczących liczby graczy w PSN (za TrueTrophies). Wychodzi na to, że od niedzieli 21 stycznia (dwa dni po premierze) do niedzieli 29 stycznia (dziewięć dni po premierze) nastąpił gwałtowny spadek liczby graczy o 72,58%! To bardzo wiele, ale jednocześnie tytułem również zainteresowało się mnóstwo posiadaczy PS5. Tuż po debiucie gra trafiła na 3. miejsce najczęściej ogrywanych tytułów na PlayStation.

Można to również traktować jako potwierdzenie, że remastera kupili przede wszystkim posiadacze gry na PS4. To oni nie musieli płacić od nowa za całość, a mogli jedynie dopłacić 10 dolarów do ulepszonej edycji. Nie zdecydowali się więc przechodzić fabuły raz jeszcze, a postawili na zapoznanie się z nowym contentem. Nie jest to wcale tak dużo, choć tryb à la roguelike Bez Powrotu potencjalnie może starczyć na dziesiątki godzin. Najwyraźniej nie każdemu się spodobał na tyle, bo nawet on nie zatrzymał większości graczy.

Skoro więc w tak krótkim czasie gra straciła zainteresowanie fanów, oznacza to, że zapoznali się z nową zawartością i już z nią skończyli. Pozostali, nadal aktywni fani to najpewniej ci, którzy z TLoU 2 poznają się pierwszy raz oraz ci, którzy albo przechodzą grę raz jeszcze, albo nadal cieszą się nowym trybem rozgrywki.

Naughty Dog i tak zdecydowało się dorzucić do gry nowości. Zgaduję, że zainteresowanie TloU Part II Remastered odżyje, gdy doczekamy się debiutu pierwszego odcinka 2. sezonu serialu od HBO.