W Starfield nie ma pojazdów naziemnych, bo… można polatać plecaczkiem
Todd Howard wytłumaczył, czemu w Starfield zabrakło pojazdów, które ułatwiłyby poruszanie się po powierzchni planety. Możemy przecież latać, nie?
Żeby być fair – jeszcze przed premierą gry Bethesda wyjaśniała, że w Starfield nie będziemy mogli usiąść za kółkiem żadnych pojazdów lądowych. Także pod tym względem nie ma żadnego zaskoczenia. Niektórzy gracze są jednak niezbyt pocieszeni taką decyzją projektantów. Zaznaczają, że poruszanie się po powierzchni pustej planety i jej skanowanie trwa wieki i jest nudne. A taki łazik mógłby w tym pomóc. Czemu więc nie ma nic takiego?
Starfield bez pojazdów lądowych, bo wolniej to lepiej?
W niedawnym wywiadzie dla Bloomberg Todd Howard postanowił wyjaśnić te nieścisłości. W tej samej rozmowie stwierdził, że Starfield jest dobrze zoptymalizowany i po prostu trzeba kupić nowy komputer, jeżeli coś nam nie działa. No cóż… Teraz tylko dolewa oliwy do ognia. Zarzutów o nudę w badaniu planet jest sporo, ale Howard odpiera je w bardzo dziwny sposób.
Podobno deweloperzy rozważali opcję dodania łazików, ale chcieli mieć swego rodzaju kontrolę nad tym “jak szybko gracze odkrywają rzeczy”. Todd Howard podkreśla, że nie ma potrzeby jeżdżenia po powierzchni, skoro można latać. Jetpackiem… ale jednak!
W pewnym sensie masz pojazd, czyli oczywiście masz swój statek kosmiczny, możesz poruszać się w kosmosie. Ale na powierzchni masz plecak odrzutowy, który możesz ulepszyć, co jest dla nas super zabawnym, nowym doświadczeniem. Oczywiście planety mają różne poziomy grawitacji, co czyni je wyjątkowymi.
– wyjaśnił Todd Howard
Nie jest to zbyt zadowalająca odpowiedź. Plecak faktycznie jest, ale raczej niewiele pomaga w szybszym poruszaniu się po powierzchni. Wiele osób twierdzi, że planety są puste i nudne, a poruszanie się przez setki lub tysiące metrów w celu ich badania jest po prostu diabelsko nudne.
Mimo zarzutów gra okazała się dla Bethesda spektakularnym sukcesem.