Gracz donosi, że spłonęło mu złącze zasilania w RTX 4090
Kart graficzne RTX 4090 to nie tylko najwyższa wydajność, ale również stosunkowo wysoki pobór prądu. Jeden z internautów donosi o poważnym problemie.
Nowy flagowiec NVIDII z serii RTX 40xx jest sprzętem naprawdę godnym podziwu pod kątem wydajności. Jest to prawdziwa bestia (za swoją cenę, rzecz jasna) i z pewnością okaże się wielką atrakcją dla wszystkich graczy, którzy szukają prawdziwego next-gena. No, nie licząc pewnych… problemów.
Na Reddicie pojawił się post gracza, który skarży się, iż jego RTX 4090 spalił wtyczkę zasilania. Grał on w Red Dead Redemption 2, gdy nagle poczuł swąd, a z wnętrza jego PeCeta zaczął wydobywać się ciemny dym. Gdy otworzył obudowę – od razu znalazł źródło problemu. Okazało się nim wspomniane złącze zasilania karty RTX 4090.
RTX 4090 i troszkę dymu
Gdy spojrzymy na udostępnione zdjęcia, dość szybko można zrozumieć, że awarii uległy cztery piny w jednej linii. Najwyraźniej temperatura przekroczyła dopuszczalne normy, a skutkiem tego okazało się nadtopienie samej obudowy. PCIe Gen 5 docelowo dadzą radę z podzespołami pobierającymi aż 600 W. Wspomniany RTX, wedle parametrów TDP, potrzebuje 450 W. Internauci dopatrują się winy przede wszystkim w pinie, który NVIDIA wybrała dla swojego nowego flagowca.
12-pinowe złącze zastępuje coraz częściej dotychczasowe, 8-pinowe dla kart graficznych. Wewnętrzne styki są jednak sporo od nich mniejsze, a już od jakiegoś czasu mówi się dość głośno o ich regularnych awariach, ze spaleniem na czele. Teoretycznie wystarczy bowiem, aby któreś złącza nierównomiernie pobierały energię i temperatura faktycznie może znacząco podskoczyć. Internauci tłumaczą, iż producenci kart zalecają korzystanie z jak najbardziej wyprostowanych kabli PSU, co przy niektórych obudowach nie jest aż tak proste.
Należy jednak wspomnieć, że cała sytuacja została przedstawiona dotychczas przede wszystkim przez “bohatera” niniejszego artykułu – gracza z Reddita (choć z czasem zaczęło pojawiać się więcej zgłoszeń). Istnieje spora szansa, że to awaria akurat jego karty graficznej, a sam problem nie jest aż tak poważny i powszechny. NVIDIA na szczęście zareagowała bardzo szybko. Przedstawiciel niedługo po opublikowaniu posta skontaktował się z graczem, który już wcześniej zapowiadał, że zamierza skorzystać z gwarancji.
Niedawno pisaliśmy o rzekomych kartach 4090 Ti, które mogą się rzekomo nie ukazać z powodu awarii. Nie zostało to jednak oficjalnie potwierdzone przez firmę NVIDIA, a całość pochodzi wyłącznie od jednego YouTubera.