Rosja zezwala na nielegalny import ponad 200 wycofanych marek elektroniki i aut

Rosja znalazła kolejny sposób, aby obejść nałożone sankcje. Tym razem stawiają na działania w szarej strefie i pozwalają na nielegalny import wycofanych produktów.

Zwykli Rosjanie przerzucili się tymczasowo na sprzęt z drugiej ręki; tymczasem okazuje się, że – mimo oficjalnego zakazu sprzedaży wielu marek – część z nich zostanie wprowadzona pokątnie. Nowe prawo objęło urządzenia produkowane przez firmy, które w ramach bojkotu wycofały się z Federacji Rosyjskiej. Ministerstwo Przemysłu i Handlu zalegalizowało zatem sprzedaż produktów oficjalnie wycofanych z obiegu. Na liście opublikowanej przez ministerstwo znalazło się łącznie ponad 200 marek związanych głównie z elektroniką i transportem. Bez zgody producenta mogą tu zostać wprowadzone m.in. konsole Nintendo, PlayStation i Xbox, urządzenia i podzespoły Apple, Samsung, Sony, Asus, Intel, HP czy Nokia, a także… luksusowe samochody. Wiadomo, że w czasie wojny najważniejsze jest, by w garażu stał najnowszy Land Rover, Tesla, Jeep, Jaguar, Chrysler, Bentley, Cadillac, Chevrolet, Dodge lub Hummer.

Takie podejście oczywiście znacząco ułatwia wszelkie nadużycia. Sama konieczność ustanowienia pośrednika w obrocie towarami może mocno podnieść ceny na terenie Rosji. Użytkownicy nie otrzymają też gwarancji producenta na zakupione przedmioty. Nie będę już wspominać o dalszych konsekwencjach – “przedsiębiorcom” z szarej strefy zapewne nie brakuje pomysłów, jak wzbogacić się na sytuacji.

To nie pierwszy raz, gdy Rosja próbuje ustanawiać nowe przepisy, by obejść nałożone sankcje. Już na początku marca informowano o tym, że Putin rozważa wprowadzenie kryptowalut do oficjalnego obiegu. To miałoby pomóc utrzymać płynność finansową kraju. Teraz może się okazać, że sankcje technologiczne – cechujące się wysoką skutecznością – nie stanowią już żadnego “zagrożenia” dla Federacji Rosyjskiej. Zapewne na tym się zresztą nie skończy, skoro już teraz widać, do jakich zabiegów uciekają się Rosjanie.