O Infinitesimals jest tak cicho, że aż wstyd. To wygląda fantastycznie!
Nadchodząca premiera Infinitesimals to zapowiedź małej gry z wielkimi aspiracjami. Dostrzeżecie w niej jednocześnie Mass Effect i Grounded.
Znamy przypadki wielkich gier, które powstawały latami, a w dzień premiery niezamierzenie zbierały cięgi za swój całokształt. Czasem twórcy chyba zbyt wcześnie zaczynają liczyć pieniądze, nie biorąc pod uwagę, że gracze szukają nowości, które mają własny głos. Takim krótkowzrocznym ancymonom zabrałbym miliony dolarów z budżetu i przekazał w ręce małego studia Cubit. Raczej ich nie znacie, ani tym bardziej ich gier, bowiem wciąż są przed swoją wielką szansą na to, aby choć przez chwilę światło jupiterów skierowane było właśnie na nich. Możliwe, że osiągną to dzięki kompletnie nieznanej szerokiej publiczności marce Infinitesimals.
To gra, która ma mocno rozrysowaną genezę, gdyż powstaje już od ponad 10 lat. Na samym początku miała być side-scrollową przygodówką akcji, ale wraz z projektowaniem rozgrywki zmieniono koncepcję na bardziej ambitną i wymagającą większego finansowania. Dlatego też twórcy spróbowali powalczyć o granty na produkcje niezależne przyznawane przez Epic Games i ten cel został już zrealizowany. Prace produkcyjne przyspieszyły, zespół skonsolidował wszystkie pomysły i dąży do tego, by premiera Infinitesimals zaskoczyła nas tak, jak niegdyś niepozorne Stray. Na Waszym miejscu nie wykluczałbym scenariusza, na końcu którego gra okaże się jednym z najlepszych indyków. To jak, najpierw obejrzyjcie zwiastun, a później zabierzcie się za najważniejsze informacje.
Spis treści
- Infinitesimals – fabuła
- Infinitesimals – rozgrywka
- Infinitesimals – oprawa graficzna
- Infinitesimals – data premiery
Premiera Infinitesimals – informacje o grze w mikroświecie
Infinitesimals od strony fabularnej
Mamy przed sobą niezwykle dziwny przypadek gry, schowanej niczym za kurtyną teatru, gdzie wciąż trwają prace nad ostatecznym jej kształtem. Mimo że minęło kilkanaście lat od pierwszej zapowiedzi nadal nie znamy wszystkich szczegółów, nawet odnoszących się do kwestii fabularnych. Udostępniono zaledwie krótką notkę o historii, której bohaterem ma być kapitan Awkney Relinrake – malusieńki kosmita o rozmiarze 1mm. Wraz ze swoją załogą wyruszył on statkiem kosmicznym na obcą planetę – skąd się wzięli, kim są i dlaczego wybrali to konkretne miejsce na zwiedzanie jeszcze pozostaje tajemnicą.
Z trailera wynika, że inspiracje do konkurencyjnych dzieł są aż nadto oczywiste. Przedstawiony świat ma charakter mikroskali, co znaczy, że stosunek wielkości naszej postaci do otoczenia jest dość absurdalny (nawiązuje do tego tytuł gry, brzmiący po polsku “Nieskończenie mały”). Tematyka Grounded wjeżdża po całości, czyli w tym świecie będziemy odgrywać rolę małego stworzenia na tle ogromnego środowiska o warunkach atmosferycznych sprzyjających rozwojowi dzikiej fauny i flory. Każde źdźbło trawy, liść paproci, mrówka, czy pająk w zastosowanej skali będą dla nas gigantyczne. I ten styl ma wpłynąć na postrzeganie świata jako miejsca niebezpiecznego do swobodnej eksploracji.
Problematyczna w tym wszystkim ma być obecność innej rasy kosmitów, która zdecydowała się zakotwiczyć na dłużej na tej samej planecie. Jednakże zrobili to przed nami, wykorzystali czas, aby wznieść własną infrastrukturę. Ma to doprowadzić do nieuniknionej walki z najeźdźcami, więc wymiar przetrwania rozszerza się na lokalną wojnę – może o terytorium albo o coś więcej.
Infinitesimals obraca się wokół Grounded i Mass Effect – 3 słowa o rozgrywce
Zmiana ustawienia kamery 2D na TPP dość radykalnie wpłynęła na sposób opowiadania historii. Infinitesimals z platformówki stał się rasową grą akcji z akcentem na przygodę i elementy RPG. Odwołam się do kilku mechanik zaprezentowanych w trailerze, abyście mieli dokładny obraz rozgrywki. Jedną z bardziej charakterystycznych rzeczy jest system eksplorowania mapy, który podzielono na piesze wędrówki i pokonywanie niektórych przeszkód z pomocą jetpacka. Aczkolwiek o własnych nogach nie zajdziemy za daleko, bowiem ograniczeniem ma być limit tlenu w kombinezonie. Obowiązkowo musimy korzystać ze środków transportu na większe odległości, co w tych okolicznościach stanowi tzw. POD (kula-pająk z elastycznymi nogami) oraz statek stylizowany na ornitopter z Diuny.
Za sterami POD-a będziemy siadać znacznie częściej, ponieważ został on wyposażony w cięższe uzbrojenie, przydatne w trakcie walki z bardziej mobilnymi przeciwnikami i podatnymi wyłącznie na większy kaliber broni. Warto nadmienić, że nasz pojazd będziemy mogli usprawniać aż w 12 różnych kategoriach – m.in. pancerz, skuteczność broni, szybkość autonaprawy, system zasilania. Przygotowano również osobne opcje do zarządzania bohaterem, gdzie możemy zatwierdzić ekwipunek i przeprowadzać wszelkie modyfikacje broni. Poniższe zdjęcie z wczesnej wersji gry pokazuje, że personalizacja ustawień ma być wystarczająco obszerna. Jest to bezpośrednio związane z dużym naciskiem rozgrywki na walkę z przeróżnymi robaki w ich naturalnym środowisku oraz z kosmitami, którzy wymagają innego podejścia do tematu starć. W ten oto sposób wyłania nam się obraz gry, który łączy styl sci-fi z odrobiną fantasy – z jednej strony kosmiczne podróże jak w Mass Effect, a z drugiej problemy z robactwem w “ogrodzie”, co niektórzy mogą kojarzyć je ze wspomnianego we wcześniejszym akapicie Grounded.
Piękno Infinitesimals wypracowane w graficznym kombajnie
Jak to się stało, że taki niepozorny indyk wygląda tak ładnie? Czyżby wsparcie finansowe od Epic Games było aż tak potężne, że pozwoliło twórcom opracować autorski silnik gry? Otrzymany grant uwzględniał dostęp do kompletnego pakietu Unreal Engine 5, wraz z dodatkowymi technologiami, jak np. Lumen, która w tym przypadku umożliwiła uzyskanie realistycznego systemu oświetlenia i odbić światła na wszystkich powierzchniach. Nie zawsze w mniejszych grach dostrzeżemy jakość UE5, ale tu najwyraźniej wykorzystano możliwości silnika z rewelacyjnym efektem.
Świat gry jest przepiękny i nie trąci o powtarzaną jak mantrę pogoń za sztucznym realizmem. Dominuje tu styl baśniowy, bardzo plastyczny i przyjemny dla oka. Pomysł na Infinitesimals niemal od samego początku był taki, aby zbliżyć grę do animacji filmowych, odznaczających się ciepłymi barwami i dużą głębią obrazu. Pozwoliło to uzyskać poziom bajkowego fantasy. Nie da się też pominąć pieczołowitej pracy twórców w kontekście wiarygodnego odzwierciedlenia skali świata, animacji fauny i zachowania prawidłowej anatomii zwierząt.
Kiedy data premiery Infinitesimals?
I w tym miejscu zaczynają się schody. Premiera Infinitesimals może być tematem na odległe czasy albo na kolejne miesiące. Pewne jest to, że konsolowcy nie muszą wypatrywać debiutu gry, podobnie jak i właściciele kont na platformie Steam. Niestety Epic Games dołożył się do budżetu i tym samym zagwarantował sobie status ekskluzywności. Natomiast nie zmienia to faktu, że data premiery interesującego indyka jest na chwilę obecną zagadką. Nawet w oficjalnym sklepie nie ma konkretnego terminu, a tylko krótka informacja: “Już wkrótce”. Może to być równoznaczne z premierą gry w 2024 albo równie dobrze 2025 roku. Ale tak czy siak, pecetowcy powinni czekać!