Wysokie ceny są winą PlayStation i ich podejrzanych umów – twierdzi Epic Games
Epic Games w trakcie rozprawy przeciwko Google poruszyło wątek PlayStation. Zdaniem korporacji, japoński gigant też ponosi winę za wysokie ceny.
W 2020 roku Epic pozwał Google za rzekomy monopol w związku z aplikacjami i zakupami na systemach Android. Oczywiście głównym poszkodowanym ma tu być Fortnite, który przez brak lub ściśle restrykcyjne warunki korzystania z zewnętrznych aplikacji (sklepów czy narzędzi płatniczych) ma podobno cierpieć (m.in. ze względu na 30-procentowy udział Google’a w zysku za sprzedane produkty w cyfrowym sklepie). W trakcie kolejnego dnia procesu Epic zwrócił się jednak w dość niespodziewaną stronę, bo jako przykład podał… PlayStation.
Agresywne umowy PlayStation
Jak donosi Try Hard Guides, Epic Games jednoznacznie przyznało, że nie może oferować niższych cen przez umowy z PlayStation. Tim Sweeney, prezes Epica, uważa, że Sony jest niezwykle agresywne, jeżeli chodzi o umowy i elementy prawne. Jego zdaniem powodem tego jest klauzula najwyższego uprzywilejowania (MFN) w umowie między Epic i Sony. To dość klasyczna umowa, która ma gwarantować, że użytkownicy PlayStation nie przejdą do konkurencji ze względu na różnice w cenie.
Nie możemy sprzedawać poza PlayStation po niższej cenie, niż sprzedajemy na PlayStation.
– wyjaśnił Tim Sweeney z Epic Games
Sony jest obecnie udziałowcem Epic Games, co wykorzystało Google. Zdaniem technologicznego giganta, klauzula MFN jest podejrzana. Sweeney odrzuca te oskarżenia, określając ją jako coś absolutnie normalnego dla japońskiej korporacji. Tylko co to tak naprawdę oznacza? Fragment podobnej umowy, ale ze strony Sony Music, publikował niedawno serwis The Verge. Szybko jednak cytat wyleciał, ale możemy wysłużyć się wyjaśnieniem redakcji.
“Sekcja 13 [klauzuli] zasadniczo sprawia, że każdy główny aspekt umowy może zostać zmieniony, jeśli jakakolwiek inna wytwórnia ma lepszą ofertę lub interpretację tego aspektu niż Sony Music. Sekcja 13(2) wymienia postanowienia, które mogą zostać zmienione w umowie Sony Music, jeśli inna wytwórnia muzyczna uzyska lepszą ofertę, w tym co stanowi “aktywnego użytkownika”, definicję przychodu brutto i wszelkie ulepszone postanowienia dotyczące bezpieczeństwa. Sony Music może raz w roku wezwać niezależnego audytora w celu ustalenia, czy Spotify zawarł bardziej korzystną umowę z innymi wytwórniami”.
– wyjaśnia The Verge
Co to oznacza?
Jest to z pewnością ciekawa sytuacja, ale nie pierwszy raz głośno robi się o tym, że Sony ma monopol na… de facto własną platformę, jaką jest PlayStation. Firma nie zezwala na korzystanie z zewnętrznych aplikacji. Do tego bardzo stara się, aby ceny za produkty w PS Store były takie same, jak wszędzie indziej. A już na pewno nie większe, jednocześnie zarabiając procent od wszystkich sprzedanych produktów.
Epic twierdzi, że właśnie przez to nie są w stanie oferować m.in. dodatków czy skinów do Fortnite’a w niższej cenie. Gracze na Reddicie nie wierzą w te zapewnienia – ich zdaniem to kolejne obrzucanie się winą przez miliardowe korporacje.