NVIDIA zapowiada “najpotężniejszy jednoslotowy procesor graficzny na świecie”, ale będzie drogi
NVIDIA może i nie wyolbrzymia jakoś szczególnie, ale zdecydowanie nie mówimy tu o sprzęcie komercyjnym. Cena zwala z nóg, choć mogła być rewolucja.
Mam wrażenie, że dopiero wchodzimy w technologiczne szaleństwo mogące zaoferować graczom na całym świecie wysokiej klasy GPU na jeden slot. Dziś sprzęt z wyższej półki zajmuje większość PeCeta, a niektórzy nie mogą go nawet upchnąć. To samo tyczy się największych potworów od NVIDIA. Być może dlatego firma postanowiła pokazać światu, co zmajstrowała przy okazji.
NVIDIA RTX 4000 oficjalnie
NVIDIA RTX 4000 to “najpotężniejszy jednoslotowy procesor graficzny na świecie” i nie ma w tym zbytniej przesady. Spójrzcie sami – mamy tu przecież 6 144 rdzeni CUDA, 20 GB pamięci GDDR6 i TDP na poziomie 130 W! Do tego wszystko oparte na chipie Ada Lovelace AD104, co powoduje, że RTX 4000 jest w zasadzie miniaturową wersją mogącą równać się m.in. z RTX 4070 Ti. Cała ta potęga zamknięta w aż niepokojąco malutkim sprzęcie. Teoretycznie, bo nie do końca jest tak różowo.
Ten RTX nie będzie wymagał abstrakcyjnie wysokich pokładów energii. Oferować ma dodatkową pamięć VRAM w stosunku do swoich większych braci, choć kosztem przepustowości (około 360 GB/s). Niestety, przy okazji NVIDIA kolejny raz obcięła liczbę rdzeni – tym razem nowe GPU oferuje ich mniej od RTX 4000 w wersji laptopowej. Główną atrakcją nowe układu ma być wymiar i kompaktowość – karta zajmie tylko jeden slot na płycie głównej!
NVIDIA usunęła coolera wielkości lodówki, co pod kątem designu i miejsca wychodzi na plus. Sama karta jednak na tym mocno cierpi – została po prostu zaprojektowana z myślą o znacznie niższej mocy i mniej obciążającej pracy niż główna linia RTX-ów z serii 4000. Teoretycznie można to nadrobić, wrzucając do kompa ich parę sztuk. Tylko że jedną wyceniono na 1250 dolarów, czyli około 5000 złotych. Aby komfortowo na nich grać, możecie kupić np. dwie lub najlepiej cztery. Wtedy czeka Was wydatek rzędu 20 tys. zł.
W porównaniu do RTX 4070 o mocy 200 W nowe GPU wymaga tylko 130 W. NVIDIA twierdzi, że przekłada się to na wydajność rzędu 26,7 TFLOPs, czyli mniej od wspomnianego RTX 4070 z 29,15 TFLOPs. Ciekawe, bo przecież nowe urządzenie ma oferować więcej rdzeni.