Nowy PS Plus to strzał w dziesiątkę, ale też w moje kolano
Wypożyczamy już niemal wszystko. Gry, konsole, filmy, seriale, a nawet samochody. O ile dla wielu osób to bardzo wygodna forma korzystania bez kupowania, to moim zdaniem doszliśmy już do ściany.
Tę ścianę widać najlepiej w przypadku Netflixa. Ostatnie dane za pierwszy kwartał 2022 pokazują, że platforma straciła aż 2 mln subskrybentów! Po raz pierwszy w jej historii mamy do czynienia z odpływem użytkowników, bowiem do tej pory notowano tylko wzrosty. Powodów jest kilka. Wojna w Ukrainie to jeden z nich, bowiem odcięto Rosjan od streamingu. Ponadto rosnący proceder współdzielenia kont i w końcu najważniejsze – przesyt usługą i rosnąca konkurencja.
Właśnie dlatego na nowego PS Plusa patrzę z jednej strony z nieskrywaną radością, a z drugiej z obawą. Czy się przyjmie? Tak. Czy Sony na tym zarobi? Oczywiście, że tak. Więc w czym problem? W tym, że tak naprawdę Sony nie będzie konkurować tylko z Game Passem, ale też innymi subskrypcjami, które co miesiąc pożerają pieniądze z naszych kont. W moim przypadku jest tego niemało i wcale nie chcę się chwalić, bo nie ma czym. Wręcz przeciwnie. Dałem się wpędzić w spiralę subskrypcji i trudno mi się od niej oderwać.
Oprócz Game Passa subskrybuję: Netflixa, HBO Max, Amazon Prime, TVN24 Go, Spotify, Apple Music i dwa zagraniczne magazyny o grach. Zbiera się z tego całkiem spora suma na koniec miesiąca i nie wiem, czy będę w stanie, mimo szczerych chęci, wydać kolejne kilkadziesiąt złotych na PS Plus Extra (oferuje to samo co obecne PS Plus i dodatkowo dostęp do około 400 gier). A oprócz pieniędzy jest jeszcze jeden dużo ważniejszy problem.
Psychologowie alarmują, że dzisiejsze społeczeństwo jest bardzo uzależnione od nowych technologii i jedną z takich rzeczy są właśnie filmy, seriale oraz gry. Nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego, że nasze codzienne rytuały w postaci “jeszcze jeden odcinek i idę spać”, mogą być początkiem uzależnienia. A warto pamiętać, że uzależniają nie tylko alkohol i narkotyki. Wszelkie czynności, które wykonujemy i bez których nie możemy się obejść, a jednocześnie źle wpływają na nasz rozwój czy relacje międzyludzkie, powinny być dla nas sygnałem, że coś może być nie tak. Nie zrozumcie mnie źle, nie twierdzę żebyśmy nagle rzucili oglądanie seriali czy granie. Wszystko jest dla ludzi, tylko jak we wszystkim, trzeba zachować umiar.
Ja z tym umiarem mam problem i dlatego mocno zastanawiam się, czy skorzystam z nowej oferty Sony. Game Pass póki co mi w zupełności wystarcza, co miesiąc instaluję kilka nowych gier, których i tak nie kończę. W jedne wciągam się bardziej, jak chociażby Age of Empires 4, czy Forza Horizon 4, inne instaluję bardziej dla sprawdzenia i z ciekawości (Psychonauts 2 i Sable).
Dlatego, aby nie dać się wciągnąć w spiralę subskrypcji jak Polska w inflację, będę przyglądać się z boku PS Plus Extra. Przeanalizuję dokładnie to, co oferuje mi Game Pass oraz konkurencyjna usługa i ostatecznie wybiorę tylko jedną. Do tego zrobię czystkę w pozostałych subskrypcjach i za 2-3 miesiące dam Wam znać jak mi idzie na odwyku. Trzymajcie kciuki, żebym do tego czasu miał nadal oba kolana.