Nitrozyniak ominął dożywotniego bana na YouTube. Znowu się pojawił, w sprytny sposób
Nie minął dzień, a Nitrozyniak jest obecny na YouTube. A dopiero co otrzymał permanentnego bana, który dotyczy tworzenia treści na YouTube.
Jeden z najbardziej kontrowersyjnych polskich YouTube’rów walczy o powrót na swoje dwa kanały. Zostały one zablokowane “na amen” i choć Nitrozyniak, czyli Sergiusz Górski, znany jest ze swojego ciętego oraz wulgarnego języka, sam twierdzi, że dostał bana za coś innego. Wspominaliśmy o tym wczoraj.
Nitrozyniak i ban. Kiedy powróci na stałe?
Te pytanie pozostaje bez odpowiedzi, ale ban na własne kanały nie przeszkodził mu, żeby pojawić się… na kanale kogoś innego. Nitro odpalił streama na kanale swojego montażysty (filmik na końcu tej wiadomości) i jak zaznacza na samym początku, jest tutaj tylko gościem.
Nitro tłumaczy siebie jako “gościa” takimi oto słowami: Na razie nie mogę tworzyć swoich kanałów, ale nie tworzę żadnego kanału, nie? Odnośnie sprawy zniesienia bana zdradza, że sieć partnerska napisała do Google. Firma stwierdziła w odpowiedzi, że oni nie chcą na razie rozmawiać o żadnym odwołaniu. Nie tyle, że odrzucają odwołanie, tylko nie chcą rozmawiać na ten temat w tym momencie.
Górski twierdzi, że minęło jeszcze bardzo mało czasu od nałożenia bana, ale uważa, że będzie dobrze. Obiecuje, że za dwa tygodnie, najpóźniej na początku stycznia, coś zrobimy. Sugeruje zatem, że ma pomysł na powrót, choć nie ujawnia szczegółów. Dodaje, że nie ma czegoś takiego jak ban na wizerunek, jest tylko ban na treści. Więc nie możesz zamieszczać treści. Czy ja w tym momencie zamieszczam treści? Czy nie zamieszczam treści. No, ciężkie pytanie, nie?
Społeczność YouTube jest podzielona co do banów dla Nitro. Jedni tęsknią, inni cieszą się, że więcej nie będzie pluł jadem i obrażał innych bez powodu. Są i tacy, którzy wierzą, że czas banicji czegoś go nauczy, bo to inteligentny facet, tylko czasami zbyt ostro jedzie po bandzie. A jakie jest Twoje zdanie?