Szef Xbox chwali Netflix. “To sprytne, co robią”

Szef Xbox chwali Netflix. “To sprytne, co robią”
Mobile PC Xbox Series Xbox Series S XOne

Phil Spencer skomplementował Netflix. Zdaniem szefa Xbox, gigant branży streamingowej ostrożnie wchodzi na rynek gier wideo, co może przynieść mu wiele korzyści.

Xbox pod wrażeniem swojego przyszłego konkurenta – to jeden sposób, aby na to patrzeć.

Netflix chwalony przez Spencera

Drugim jest po prostu zauważenie, że z biznesowego punktu widzenia Netflix wydaje się niezwykle ostrożny. Firma już jakiś czas temu potwierdziła swoją ekspansję na kolejne “media”, czyli gry wideo. Streamingowy gigant podbił serca kinomanów, ma w zanadrzu sporo ciekawych IP bazujących na własnych produkcjach, więc nie powinno być problemu ze sprzedaniem ich pod postacią gier, prawda?

Sedno w tym, że firma zdecydowała się na bardzo ostrożną zagrywkę. W niedawnym podcaście New York Times, Phil Spencer, szef marki Xbox, podkreślił swój podziw dla strategii streamingowego portalu. Na samym początku zaczął on przecież od udostępniania gier mobilnych (to w końcu osobny, olbrzymi rynek). W międzyczasie firma rozwija się, wykupując docenione studia, jak m.in. Nightschool.

Myślę, że to sprytne, co robią. Kupują niektóre studia. Uczą się o procesie twórczym interaktywnej rozrywki. I myślę, że to bardzo mądry sposób na wejście w tę przestrzeń.

Phil Spencer

Od dłuższego pojawiają się porównanie Netflixa z Xbox. Niektórzy uważają, że Xbox Game Pass to w istocie “Netflix dla gier”. Spencer postanowił wyjaśnić, czemu nie do końca zgadza się z taką analogią.

Z punktu widzenia streamingu, tak jest. Powiedziałbym, że różnica dla nas polega na modelu biznesowym – możesz kupić każdą grę, która jest dostępna w ramach subskrypcji, co jest trochę inne niż w przypadku subskrypcji muzyki czy filmów.

Dodaje Spencer

Spencer wyjaśnił także, że Netflix ma olbrzymie zaplecze, dzięki któremu może rozwinąć się na rynek gier. Chodzi oczywiście o technologię chmury, która może niemal równać się z gigantami pokroju Amazona czy Google. Być może w przyszłości powinniśmy spodziewać się wersji subskrypcyjnej serwisu stricte dla gier wideo? Czas, miejmy nadzieję, pokaże.

Artur Łokietek
O autorze

Artur Łokietek

Redaktor
Zamknięty w horrorach lat 80. specjalista od seriali, filmów i wszystkiego, co dziwne i niespotykane, acz niekoniecznie udane. Pała szczególnym uwielbieniem do dobrych RPG-ów i wciągających gier akcji. Ekspert od gier z dobrą fabułą, ale i koneser tych z gorszą. W przeszłości miłośnik PlayStation, obecnie skupiający się przede wszystkim na PC i relaksie przy Switchu.
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie