Recenzje Lords of the Fallen nie pozostawiają złudzeń. Nie jest źle, ale mogło być lepiej
W sieci zadebiutowały już pierwsze recenzje Lords of the Fallen. Na pewno jest o wiele lepiej niż przed laty, ale rewolucji ani szału raczej nie ma.
W 2014 roku polskie City Interactive wydało na świat Lords of the Fallen, czyli usłanego wieloma bolączkami naśladowcę serii Dark Souls, i to jednego z pierwszych i bardziej popularnych. Nie była to wzorowa gra, a deweloperzy minęli się nieco z tym, co czyni dzieła From Software tak wyjątkowymi. Dla mnie jednak była to ciekawa przygoda, z paroma świetnymi pomysłami i bardzo atrakcyjnym budowaniem świata, którego jednak nigdy nie wykorzystano.
Recenzje Lords of the Fallen
Teraz powstała kontynuacja, a bardziej reboot, o tym samym tytule. Czy tym razem projektanci z niemieckiego Hexworks zrozumieli “o co w tym całych soulslike’ach” chodzi? Niby tak… ale nie do końca. Patrząc na pierwsze recenzje gry, jest średnio. Oceny wahają się od skrajnie małych w postaci 4/10 do bardzo wysokich 8/10. Wygląda więc na to, że to kolejna gra, o której zdanie trzeba sobie wyrobić samemu.
Recenzent z PC Gamer chwali Lords of the Fallen za parę wyjątkowych pomysłów, cudowny klimat dark fantasy niemal wyjętego z horroru, a także parę momentów, które potrafią chwycić za gardło. Podobno świat jest bardzo atrakcyjny, a mechanika z “dwoma światami” faktycznie wykorzystuje całe swoje pole do popisu. W podobnym tonie o flagowym pomyśle deweloperów pisze zagraniczny Eurogamer, choć to jedyny plus, zdaniem krytyka. Ten zarzuca grze wyjątkowo nierówny poziom trudności, który frustruje tam, gdzie nie powinien. Z oceną 4/10 gra nie broni się niemal niczym, mijając się z dziełami pokroju Elden Ring, nieudolnie naśladując oryginał. No i mamy do czynienia najwyraźniej z kolejną tragiczną premierą na PC w tym roku.
Obecnie w serwisie Metacritic gra ma średnią ma mało zadowalającym poziomie 65/100. Na OpenCritic jest 72/100, ale 69% recenzentów poleca zagranie. Większość krytyków narzeka jednak na optymalizację, denerwujący miejscami system walki i boleśnie nierówny poziom trudności. Chwali się za to projekt otwartego świata, mechanikę “dwóch światów” i grafikę oraz klimat.