Za dodatkowe 40 zł możecie wcześniej mordować ludzi w Hogwarts Legacy

Hogwarts Legacy za 40 zł pozwoli wcześniej mordować ludzi
Newsy PC PS4 PS5 Switch Xbox Series XOne

Wystarczy wydać 40 zł, aby jako uczeń Hogwartu mordować innych uczniów lub gobliny w Hogwarts Legacy. Brzmi jak świetny deal, ale czy sensowny względem książek?

Twórcy Hogwarts Legacy już wcześniej potwierdzili, że w grze pojawi się czarna magia i gracz będzie mógł z niej korzystać. Oznacza to możliwość zabijania innych postaci, co w głównej serii o Harrym Potterze było sztuką zakazaną (wraz z torturami). Pewnie to dość kontrowersyjna zmiana względem książek, ale deweloperzy być może będą tłumaczyć się czasem akcji gry – na jakieś 100 lat przed urodzeniem się znanego jegomościa z piorunem na czole.

Hogwarts Legacy z dość kontrowersyjnym pomysłem

Ostatnio pokazano naprawdę świetny i długi materiał pokazujący rozgrywkę. Znalazło się tam miejsce na eksplorację otwartego świata oraz możliwość ozdabiania pokoju. Najciekawszym punktem tego wszystkiego była jednak centralna część prezentacji. To wtedy zaprezentowano czarnomagiczną arenę walk, dostępną wyłącznie dla tych, którzy zdecydują się na edycję Deluxe gry (droższą o 40 zł na Steam).

Tym razem walka wygląda o wiele lepiej i ciekawiej, więc przestałem aż tak martwić się o ten aspekt. Z drugiej jednak strony pojawiły się obawy dotyczące wierności samego lore. Jak wyjaśniałem wcześniej – czary pokroju Avada Kedavra są potężne i choć twórcy mogą tłumaczyć ich występowanie, arena walk, na której główny bohater lub bohaterka ochoczo mordują innych uczniów (lub tam czarnoksiężników) bądź “złe gobliny” i tak wydaje się dość kuriozalnym pomysłem.

Samych aren ma być kilka i domyślnie pozwolą na wypróbowanie nowych zaklęć, zanim będziemy mogli się ich nauczyć. Pomysł dobry, bo ułatwi rozwijanie postaci w oczekiwaną stronę. Tyle że oprócz “standardowych” aren będzie też ta “mroczna”, na której tortury i mordowanie innych jest codziennością. Gier o zabijaniu jest bez liku, tak samo, jak i gier z nastoletnimi protagonistami. Całość jednak nie za bardzo pokrywa się z lore Wizarding World. Pamiętajmy, że nie oznacza to od razu, że to coś złego. Ot, dość istotna ciekawostka, o której warto pamiętać.

Artur Łokietek
O autorze

Artur Łokietek

Redaktor
Zamknięty w horrorach lat 80. specjalista od seriali, filmów i wszystkiego, co dziwne i niespotykane, acz niekoniecznie udane. Pała szczególnym uwielbieniem do dobrych RPG-ów i wciągających gier akcji. Ekspert od gier z dobrą fabułą, ale i koneser tych z gorszą. W przeszłości miłośnik PlayStation, obecnie skupiający się przede wszystkim na PC i relaksie przy Switchu.
Advertisement
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie