Aktor Netfliksa przeprasza za występ w Hogwarts Legacy. “To było zanim poznałem poglądy J.K. Rowling”

To o tyle ciekawa sytuacja, że Heartstopper zostało bardzo ciepło przyjęte przede wszystkim z uwagi na realistyczne i empatyczne podejście do młodzieży LGBT.

Aktor Netflix przeprasza za Hogwarts Legacy

Każdy chyba wie, z jak wielkimi kontrowersjami borykają się twórcy Hogwarts Legacy. Deweloperzy zasadniczo niezależni od J.K. Rowling muszą dać sobie radę z wszystkim tym, co otacza pisarkę. Nie od dziś wiadomo, że twórczyni marki Wizarding World ma dość “skandaliczne” podejście do transseksualizmu. Nie tak dawno temu wdała się w kłótnię z trans-gamerką, a później nawet gracze zaczęli przestrzegać przed kupowaniem gry. Cierpią na tym twórcy, którzy ewidentnie wkładają dużo wysiłku w swój tytuł. Problem w tym, że część zarobków idzie na konto Rowling.

Teraz swoje trzy grosze do sprawy dorzucił także Sebastian Croft, aktor znany m.in. z serialu Netfliksa Heartstopper. Najwyraźniej jego fanom nie spodobało się, iż wziął udział w projekcie związanym z J.K. Rowling (nawet nie bezpośrednio). Dlatego postanowił wyjaśnić, iż nie podziela jej poglądów.

Zostałem obsadzony w tym projekcie ponad 3 lata temu, w czasach, kiedy wszystko, czym był dla mnie Harry Potter, to magiczny świat, w którym dorastałem. Było to na długo przed tym, jak dowiedziałam się o poglądach J.K. Rowling. Wierzę całym sercem, że kobiety trans są kobietami, a mężczyźni trans są mężczyznami.

– napisał aktor na Twitterze

W komentarzach dominują głosy wsparcia dla aktora. Wiele osób nie rozumie, dlaczego antyfani Rowling mają zarzuty właśnie do niego, skoro to w zasadzie jego praca. Jednak nie odpuszczono także samej grze. Jeden z komentarzy dość jasno wskazuje, że “cała fabuła gry jest antysemicka”. Ma to związek z jeszcze wcześniejszymi kontrowersjami wokół projektu.

Jeżeli jednak cała ta sytuacja nie zraża Was do Hogwarts Legacy, ostatnio wyciekło mnóstwo szczegółów i nowych informacji o rozgrywce i jej długości.