Michael z GTA V wkurzony. Ktoś ukradł jego głos i stworzył chatbota
Ned Luke, czyli aktor wcielający się w postać Michalea w GTA V padł ofiarą nietypowej, ale bardzo wrednej kradzieży. Pewna firma postanowiła wykorzystać jego głos i użyć go w swoim chatbocie. Aktor nie żałował gorzkich słów w kierunku autorów tego przedsięwzięcia i mocno się wkurzył. Cóż, nie ma się mu co dziwić.
Aktor z GTA V okradziony z głosu
Sztuczna inteligencja i wszelkiej maści algorytmy potrafią być bardzo niebezpieczne. Doskonale wiemy, jakie zamieszanie robią fabrykowane zdjęcia przedstawiające realne postaci w niekoniecznie prawdziwych sytuacjach. Takie coś tyczy się nie tylko samego wizerunku, ale i na przykład głosu. Taka sytuacja miała miejsce w przypadku aktora, który wcielił się w postać Michaela z GTA V.
Firma WAME postanowiła stworzyć chatbot, w którym gracze mieli możliwość porozmawiania z Michaelem De Santą, czyli jednym z bohaterów piątej odsłony Grand Theft Auto. Bot był wyposażony w realnie odwzorowany głos aktora, co oczywiście było możliwe dzięki wgraniu i przeanalizowaniu szeregu próbek dźwiękowych. W sieci (na portalu X) pojawił się post promujący nowe narzędzie. Fani mogliby być zachwyceni, prawda? Wpis szybko zniknął gdy okazało się, że firma wykorzystała głos aktora bez jego zgody. Auć.
Aktor nie krył zdenerwowania i nie ma się czemu dziwić. Został po prostu okradziony, a na dodatek ktoś próbował robić biznes na jego głosie. To dość bezczelna sytuacja, na którą zareagowali też inni twórcy, jak choćby Roger Clark — aktor, którego usłyszymy w roli Arthura Morgana z Red Dead Redemption 2:
A co na to WAME? Firma wygłosiła oficjalne oświadczenie, w którym poinformowała o zaniepokojeniu i zrozumieniu do przedstawionej sytuacji. Rzekomo głos Michalea miał być “niezależnym dziełem”, które powstało na zasadzie dostrajaniu parametrów dźwiękowych, a nie poprzez kopiowanie istniejących próbek głosowych. Jakoś ciężko jest mi w to uwierzyć.