TOP 10 gier podobnych do Wiedźmina 3
Czy istnieją gry podobne do Wiedźmin 3? Przygotowałem listę 10 gier, które pozwolą fanom Geralta odnaleźć radość w innych uniwersach.
Drugiej takiej gry jak Wiedźmin 3 nie ma na żadnej platformie. Koniec, kropka… bywaj. To świetna opowieść i postacie też niczego sobie CDPR stworzył, ale istnieje życie po Wiedźminie. Cholercia, na pewno? Czy można znaleźć coś, by wypełnić pustkę po przygodach Geralta, aby nie skończyć w psychiatryku z objawami gamingowej perseweracji (granie tylko w jedną grę). Jak zapobiec rozwijającemu się nałogowi odwiedzania Wyzimy, spożywania mahakamskiego dwójniaka w szemranym towarzystwie?
Nie wymyślono jeszcze idealnych lekarstw refundowanych przez NFZ. Kilka alternatyw dla mistrzowskiego RPG-a jednak jest i podobno są tak dobre, że z jednego uzależnienia można popaść w drugie. Zatem odłóżmy na bok komplet wywarów, petard, dwa miecze i przejdźmy się do nowego uniwersum. Dziś zaproponuję ich tyle, ze powinno starczyć do premiery kolejnej gry Redów.
Gry podobne do Wiedźmin 3 – LISTA TOP 10
10. Monster Hunter: World
Napinajcie żyłkę w zgięciu łokcia, bo do wstrzyknięcia jest Monster Hunter: World. Ile podobieństw naliczymy względem Wiedźmina 3? Otwarty świat, trochę mitologii (choć w wydaniu azjatyckim) i przede wszystkim motyw polowania na potwory. Rdzeń rozgrywki opiera się na przyjmowaniu zleceń i załatwianiu maszkar o różnych uwarunkowaniach fizycznych. Do naszej dyspozycji są gadżety, broń biała oraz dalekiego zasięgu. Trzeba jednak mieć na względzie to, że jest to produkcja, która najlepiej smakuje w trybie kooperacji.
9. Horizon Forbidden West
Ile godzin należy grać w Horizon Forbidden West, by zapomnieć o Wiedźminie? W moim przypadku wystarczyło pierwsze 30 minut, bo od tego czasu kompletnie dałem się porwać next-genowym widoczkom. To bodajże jedna z najładniejszych gier obecnej generacji – polowanie na mechaniczne bestie to sama radość dla oczu. Do tego gra nie zawodzi w kategoriach rozgrywki i fabuły. Mając w pamięci pierwszą część, aż trudno w to uwierzyć, ale serio, kontynuacja ma ten gen przygody, który skłania do eksploracji i szukania wrażeń, zarówno w powietrzu, na lądzie jak i pod wodą.
8. Kingdom Come: Deliverance
Klimat średniowiecza tak surowy, jak tylko może być. Tym stoi Kingdom Come: Deliverance, zaprasza do rzeczywistości, w której żelazo nie zawsze idzie przed słowami. Akcja gry rozgrywa się w XV wieku, w czasach, gdy o rozlew krwi było łatwiej niż o ciepłą strawę i rozgrzeszenie. Mamy tu okazję przeżyć niesamowitą metamorfozę z asystenta kowala aż po rycerza oddanego osobistej zemście i naprawie państwa. Bogactwo misji, przepiękne wiejskie krajobrazy, moralne dylematy, słowem rzec prawie jak Wiedźmin. Z tym, że wystarczy nam jeden miecz na ludzkie potwory, zaś sama walka będzie bardziej wymagająca, bo dostosowana do perspektywy FPP.
7. Assassin’s Creed: Origins
Gdyby Wiedźmin 3 nie powstał, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że seria Assassin’s Creed nie skręciłaby w kierunku RPG. Ostatnie kilka gier nie miałoby tak wielkiego świata, tryliona aktywności oznaczanych na mapie i systemu walki, który przestał być skrajnie skrytobójczy. A wszystko zaczęło się od Origins, które w moim osobistym rankingu jest najlepiej zrealizowane. Wycieczka do starożytnego Egiptu zorganizowana jest niczym przez biuro turystyczne – spacery obok piramid i sfinksów, przeprawy kajakiem wzdłuż Nilu, którego pilnują krokodyle. I te zachody słońca… Klimat pierwsza klasa, a w parze z nim idzie ciekawy bohater i przyzwoita historia.
6. Assassin’s Creed: Valhalla
Znowu assassyni… Nie da się ukryć, że w Valhalli doszło do największej koniunkcji między pomysłami Ubisoftu i CDPR. W tej części Francuzi chcieli nawet wyprzedzić Polaków, tworząc tyle zawartości, że wraz z DLC można stracić około 250 godzin życia. Jeśli nie macie nic do wikingów i ich kultury bycia, to ten Assassyn jest właśnie dla Was. Na plus nowe aktywności (zdobywanie terenów wojskowych, myślistwo, wędkarstwo), nacisk na ukazanie brutalnych walk przybyszów ze Skandynawii z Anglikami, spójność elementów mitologicznych z prawdziwymi wydarzeniami.
5. Assassin’s Creed: Odyssey
Nie wiem, czy ktokolwiek znajdzie w sobie tyle samozaparcia, by ciągiem przejść więcej niż dwie części Assassin’s Creed. To jednak gry tworzone na jednym schemacie, w którym najwyraźniej Francuzi zakochali się na amen. Popatrzyli na Wiedźmina 3 i powiedzieli sobie w duchu, że też potrafią w duże otwarte światy z ciekawym settingiem – te rzeczy akurat im wychodzą. Zawsze mieli czutkę do projektowania środowiska, dopasowania elementów otoczenia do prezentowanych czasów. W Odyssey poszli w antyczną Grecję i zrobili to fest, tworząc wizję świata jak z kart mitologii. Jest gdzie się wspinać, powalczyć w ogromnych bitwach na 300 żołnierzy, i ogółem zabawić między toną misji o zabarwieniu politycznym, heroicznym i moralnym.
4. Hogwarts Legacy
Tak jak na początku 2023 roku mówiłem, że to najlepsza gra o magii, tak nadal podtrzymuje swoje zdanie. Z Hogwart Legacy wylewa się klimat Harry’ego Pottera, jest spełnieniem marzeń dla graczy zakochanych w książkach Rowling. Aczkolwiek i fani Wiedźmina poczują się jak w domu. Są moralne dylematy przy niektórych misjach, pojawiają się czasem rozbudowane zadania, i wspomnieć też wypada o całej masie aktywności pobocznych, mini-grach, które są komplementarne z fabułą. Co prawda większą przyjemność z gry poczują młodsi odbiorcy, bo jest to dość kolorowa opowieść, ale baśniowy klimat każdego może oczarować.
3. Ghost of Tsushima
Było bajkowo i grzecznie, a teraz zrobi się naprawdę krwawo i poważnie. Ghost of Tsushima to unikat na tle konkurencyjnych akcyjniaków RPG, gra bardzo filmowa (jeszcze bardziej od Wiedźmina), realistyczna i z celującą warstwą fabularną. Twórcy dużą uwagę poświęcili na dialogi między postaciami, znaleźli równowagę dla wydarzeń dramatycznych i melancholii, co idealnie wpisuje się w specyficzną kulturę Japonii z XIII wieku. Mocną stroną gry jest system walki samuraja (4 style ataków, skradanie) dający dużą swobodę. A tej walki jest bardzo dużo – od małych bitew, przez przejmowanie posterunków, aż po niezapomniane starcia z bossami. W przeciwieństwie do gier fantasy, GoT nie broni się przed moralizatorstwem i historyczną prawdą.
2. Red Dead Redemption 2
Red Dead Redemption 2 ma chyba najwięcej wspólnego z jakąkolwiek częścią Wiedźmina. Celuje w podobny charakter opowieści, choć dotyka innych czasów i nie ma w sobie ani grama mistycyzmu, mitologizmu bądź czegoś nadprzyrodzonego. Ot surowy Dziki Zachód, najczystsza forma brudnego świata. Wcielamy się tu w człowieka wyjętego spod prawa, który z grupką osób do siebie podobnych próbuje powstrzymać nieuniknione, zmiany, które rozwijają ludzkość i odbierają wolność. Napadamy więc na banki, dyliżanse, popijamy whiskey w saloonie, gramy w karty, czynimy trochę dobra i zła, aby odżegnać niechcianą przyszłość, w której nie ma miejsca dla naszej postaci. Oprócz dojrzałej historii Rockstar Games zadbał także o detale na każdej płaszczyźnie rozgrywki.
1. Gothic 2: Noc Kruka
Kanciasty, brzydki jak “noc”, swoisty symbol czasów, gdy trójwymiarowa grafika dopiero nabierała rozpędu. Ale nikt raczej nie odważy się zaprzeczyć, że seria Gothic to złoto wśród RPG-ów. Ba, uczy wielu współczesnych twórców jak budować mapę świata, by jej eksploracja była emocjonująca. Wyjątkowo chciałbym wyróżnić Gothica 2, idealną kontynuację o wzorowo poprowadzonej fabule, genialnych dialogach, ciekawych misjach i ścieżce dźwiękowej, która na długo po zobaczeniu napisów końcowych zostaje w głowie. Ten staroć staje w szranki z Wiedźminem 3 i walczy jak równy z równym – o tym, która gra jest lepsza, możecie przeczytać w tym artykule.