Gry na komputer (prawie) za darmo. Poznaj sposób na tanie granie na PC

Xbox Game Pass na PC, granie prawie jak za darmo
Newsy PG Exclusive Publicystyka

Ceny gier na PC potrafią dziś naprawdę zaskoczyć — i niestety nie zawsze pozytywnie. Na szczęście jest sposób, żeby grać sporo, a nie wydawać fortuny. Poznaj Xbox Game Pass. To abonament, który za niewielką miesięczną opłatą daje dostęp do ogromnej biblioteki gier na PC i konsole Xbox. Brzmi nieźle? No to sprawdźmy, jak to granie prawie za darmo działa.

Spis treści:

  1. Game Pass na PC. Nie za darmo, ale opłacalnie
  2. Promocje na Xbox Game Pass
  3. Nie tylko na konsole, również na PC
  4. W co warto zagrać?
  5. Jak grać, gdy nie masz mocnego PC?
  6. Podsumowanie

Xbox Game Pass na PC. Nie za darmo, ale opłacalnie

Pomyśl o tym tak: masz przepustkę, która daje Ci nielimitowany wstęp do świata gier. Coś jak bilet do cyfrowego lunaparku, gdzie każda atrakcja to nowa przygoda – dostępna na wyciągnięcie ręki, kiedy tylko masz na nią ochotę. Co najlepsze? Ten park ciągle się rozwija – co chwilę pojawiają się nowe gry, świeże tytuły i niespodzianki. Właśnie tak działa Xbox Game Pass. Zamiast płacić osobno za każdą grę, masz jedną subskrypcję, która otwiera przed Tobą ogromną bibliotekę tytułów. Możesz grać na komputerze, konsoli, a nawet w chmurze – totalna dowolność. Nie ma żadnych limitów: instalujesz tyle gier, ile zmieści się na dysku, grasz, testujesz, zmieniasz – zupełna wolność.

To nie wszystko. Wiele największych premier trafia do Game Passa dokładnie w dniu swojego debiutu. Gry, które normalnie kosztują kilkaset złotych, tu masz w cenie abonamentu. I to nie jakiegoś kosmicznie drogiego – mówimy o kwocie, która często jest niższa niż miesięczne wydatki na fast food czy kawę na wynos. Dla gracza? To po prostu świetny układ. Nie musisz ryzykować, że kupisz coś, co Cię zawiedzie. Wybierasz, grasz, sprawdzasz. A jak Ci nie podejdzie? Nie szkodzi – przechodzisz dalej, bez straty pieniędzy i bez frustracji. To granie na własnych zasadach.

Najlepsze promocje na Xbox Game Pass

Zastanawiasz się, czy warto wejść w temat Game Passa? Świetnie się składa — mamy dla Ciebie kilka ciekawych opcji, które mogą ułatwić decyzję. W sprzedaży znajdziesz różne warianty abonamentu, dopasowane do tego, jak i gdzie grasz. Możesz wybrać plan tylko na Xboxa, tylko na PC albo pójść na całość i postawić na wersję Ultimate. Ta ostatnia to coś w sam raz dla graczy, którzy lubią przeskakiwać między konsolą a komputerem. Działa na obu platformach, daje najwięcej możliwości i chociaż kosztuje trochę więcej, to naprawdę się opłaca — zwłaszcza jeśli grasz często i chcesz mieć pełną swobodę. Krótko mówiąc: jest w czym wybierać, niezależnie od tego, czy grasz okazjonalnie, czy siedzisz w tym po uszy.

A co najlepsze? Wszystkie te oferty działają w Polsce – bez żadnych kombinacji. Nie potrzebujesz VPN-a, nie musisz zmieniać regionu ani szukać obejść. Po prostu kupujesz, aktywujesz i grasz. Kody pochodzą z oficjalnej, sprawdzonej dystrybucji, więc nie ryzykujesz bana ani problemów z kontem. To spory komfort i poczucie bezpieczeństwa — szczególnie dziś, kiedy w sieci łatwo natknąć się na podejrzane “okazje”. Tutaj wszystko działa jak trzeba, bez stresu.

Xbox Game Pass nie tylko na konsole. Granie na PC również możliwe

Nazwy potrafią być mylące — a „Xbox Game Pass” to idealny przykład. Brzmi, jakby dotyczyło wyłącznie graczy konsolowych, prawda? A tymczasem to znacznie szersza usługa. Słowo „Xbox” w nazwie to raczej ukłon w stronę konsolowej historii Microsoftu niż jakiekolwiek ograniczenie. W rzeczywistości Game Pass działa równie dobrze na komputerach. Ma nawet swoją nazwę – PC Game Pass – choć szczerze mówiąc, większość osób i tak mówi po prostu „Game Pass”. I słusznie, bo niezależnie od tego, na czym grasz, chodzi o to samo: dostęp do ogromnej biblioteki gier, pełnej nowości, klasyków i premier w świetnej cenie, prawie jak za darmo. Płacisz raz w miesiącu i możesz grać, w co chcesz i ile chcesz. Bez ukrytych kosztów, bez limitów, bez stresu. Wystarczy aktywny abonament — i już jesteś w środku jednej z największych cyfrowych kolekcji gier, jakie można mieć pod ręką.

Zobacz też: PS Plus ze specjalną ofertą. Letnia Wyprzedaż pełna największych hitów

Jest też coś, co ucieszy szczególnie graczy pecetowych — na PC nie musisz płacić za granie online. Serio. W przeciwieństwie do konsol tutaj po prostu odpalasz grę i grasz ze znajomymi, bez żadnych dodatkowych opłat. Niby drobiazg, ale dla fanów sieciówek, kooperacji czy MMO to naprawdę robi różnicę — i pozwala sporo zaoszczędzić. A sam Game Pass? Zasady są proste i takie same, niezależnie od platformy. Dostajesz dostęp do ogromnej biblioteki gier — dosłownie setek tytułów, które co miesiąc są odświeżane. Czasem wpada kilka nowinek, czasem całkiem spory zastrzyk premier. Są tu zarówno mniejsze, niezależne produkcje, jak i duże, wysokobudżetowe hity.

Weźmy, chociażby Call of Duty: Black Ops 6. Gra, która na starcie kosztowała ponad 300 zł. A posiadacze Game Passa mogli w nią zagrać w dniu premiery — bez dopłat, bez kombinowania. Wystarczyła zwykła subskrypcja, by wskoczyć do jednej z największych premier roku, od razu, na równi z resztą świata. I to działa zarówno na PC, jak i na konsolach.

W co warto zagrać w Game Pass?

Gier dostępnych w Xbox Game Pass na PC jest tyle, że można by spokojnie stracić pół dnia tylko na przeglądanie biblioteki. Dlatego zamiast zasypywać Was całą listą, podrzucę kilka tytułów, przy których sam ostatnio spędzam najwięcej czasu. Może też wpadną Wam w oko. Na pierwszy ogień — DOOM: The Dark Ages. Najnowsza część kultowej serii i zarazem godne zakończenie współczesnej trylogii. Mroczny klimat, ciężka atmosfera, arsenał broni, który aż chce się testować, i totalna rozpierducha, z której DOOM słynie. To nadal ta sama surowa przyjemność z siania zniszczenia, tylko w jeszcze bardziej dopracowanej formie. Czysta adrenalina od pierwszej minuty.

Dalej — moja nieśmiertelna miłość: Forza Horizon 5. Gram w nią od dnia premiery i ciągle wracam, jak do ulubionego filmu. Jasne, to bardziej arcade niż realistyczny symulator, ale ma wszystko, czego można chcieć od dobrej wyścigówki. Ogromna mapa, dziesiątki aktywności, gigantyczna kolekcja samochodów i tuning, który daje sporo swobody. Idealna do relaksu — albo ścigania się ze znajomymi. No i oczywiście Call of Duty: Black Ops 6. Najnowsza odsłona serii naprawdę mnie wciągnęła, szczególnie w trybie multiplayer. Mam wrażenie, że twórcy złapali tu idealny balans — jest powiew klasyki, jest świeżość, i jest masa frajdy z każdego meczu. To po prostu porządna, dynamiczna strzelanka, do której aż chce się wracać. Szczególnie z ekipą na Discordzie.

Pełny katalog znajdziecie tutaj.

Co zrobić, gdy nie ma się mocnego PC? To nie problem

Dla wielu graczy PC-towych Xbox Game Pass to jak prezent od losu — ogromna biblioteka gier, premiery już w dniu debiutu i to wszystko za naprawdę niewielką miesięczną opłatę. Brzmi świetnie, prawda? Ale często pojawia się jedno pytanie: czy mój komputer to w ogóle pociągnie? I to całkiem uzasadnione. Nie każdy ma maszynę z górnej półki, gotową na wymagające tytuły pokroju Starfield, Forza Motorsport czy Call of Duty: Black Ops 6. Na szczęście to wcale nie znaczy, że jesteś wykluczony z zabawy. Naprawdę, dzisiaj nie musisz mieć komputera za kilka tysięcy, żeby cieszyć się grami w świetnej jakości.

Zobacz też: FBI zamknęło popularną stronę z pirackimi grami na Nintendo Switch

Rozwiązaniem jest granie w chmurze. To już nie żadna „technologia przyszłości”, tylko całkiem realna i wygodna opcja — dostępna tu i teraz. Jeśli masz Xbox Game Pass Ultimate, możesz korzystać z Xbox Cloud Gaming. Gry odpalają się na zdalnych serwerach Microsoftu, a Ty grasz np. na laptopie, tablecie, a nawet telefonie. Bez pobierania, bez instalacji, bez stresu. A jeśli celujesz jeszcze wyżej — z pomocą przychodzi GeForce NOW od NVIDII. To jedna z najbardziej zaawansowanych usług grania w chmurze na świecie. Przy wyższych planach (np. RTX 4080) możesz grać w 4K, z ray tracingiem i nawet 120 klatkami na sekundę. I to wszystko na sprzęcie, który jeszcze kilka lat temu nadawał się głównie do przeglądania internetu. Klikasz — grasz. Tak po prostu. Najlepsze? GeForce NOW wspiera część gier dostępnych w Xbox Game Pass na PC. Jeśli dany tytuł znajduje się w obydwu katalogach, możesz go uruchomić w chmurze bez dodatkowych kosztów, wystarczy aktywna subskrypcja. To idealna opcja, jeśli chcesz grać w topowe tytuły, nie inwestując w nowy sprzęt.

Granie przez sieć nie takie straszne

Jedno z najczęstszych pytań, jakie się pojawia, brzmi: „No dobra, ale co z pingiem i opóźnieniami? Da się w ogóle sensownie grać w chmurze?” I całkowicie rozumiem te wątpliwości — sam je miałem, zanim spróbowałem. Dobra wiadomość jest taka, że NVIDIA ma własne serwery GeForce NOW w Warszawie. A to oznacza, że jeśli grasz z Polski, możesz liczyć na naprawdę stabilne połączenie, niskie opóźnienia i płynną rozgrywkę — nawet w szybkich, dynamicznych grach. Testowałem to sam i… działa. Po prostu. Bez zacięć, bez lagów, bez poczucia, że grasz „na odległość”. Nie musisz wierzyć na słowo, wystarczy raz spróbować, żeby zrozumieć, jak bardzo technologia poszła do przodu. To nie jest marketingowy slogan. To realna jakość, którą czuć od pierwszej chwili, kiedy wciskasz Start i gra po prostu działa.

Warto, czy nie? Ostateczna odpowiedź

Na początek to, co najważniejsze – gry. Z Game Passem masz dostęp do setek tytułów i nie są to byle jakie pozycje. To świetna mieszanka różnych gatunków, stylów i rozmiarów – od małych, niezależnych hitów, po największe przeboje ostatnich lat. Jeśli lubisz RPG-i, znajdziesz tu klasyki, takie jak The Elder Scrolls V: Skyrim czy całą odświeżoną trylogię Mass Effect – gry, które nie tylko opowiadają historie, ale budują całe światy. A jeśli wolisz ostrą jazdę bez trzymanki? Czekają na Ciebie nowe części DOOM-a, a dla fanów strzelanek online – świeżutkie Call of Duty: Black Ops 6, które błyskawicznie zyskało popularność wśród graczy.

W Game Passie na PC dostajesz coś ekstra – EA Play. To usługa od Electronic Arts, dzięki której wpada Ci cała masa dodatkowych gier. Mowa o takich tytułach jak Battlefield, Need for Speed, EA Sports FC czy It Takes Two. Ale to nie wszystko – możesz też ograć wersje trial nowych gier, zanim zdecydujesz się na zakup. Idealna opcja, jeśli nie chcesz kupować gry w ciemno. A teraz najważniejsze – to, co naprawdę robi różnicę. W Game Passie wiele gier trafia do biblioteki już w dniu premiery. Nie musisz wydawać kilkuset złotych na preorder, nie musisz kombinować. Po prostu odpalasz apkę, klikasz „Pobierz” i grasz. Dotyczy to nie tylko tytułów od Microsoftu, ale też wielu innych studiów. Weźmy chociażby Avowed od Obsidian – ta gra będzie dostępna w Game Passie od razu, jak tylko zadebiutuje. I szczerze? Dla wielu graczy już to jedno wystarczy, żeby subskrypcja się zwróciła.

Źródło: Opracowanie własne

Dawid Szafraniak
O autorze

Dawid Szafraniak

Redaktor
Pierwsze growe szlify zbierał jeszcze w erze PS1, aby później zapoznawać się z kolejnymi wcieleniami japońskiej konsoli, skosztować Xboksa i Switcha. Ostatecznie najbardziej lubi PC, a ostatnio nawet i granie w chmurze. Królują u niego FPS-y, gry akcji nieczęsto górujące nad filmami i tytuły wyścigowe, które podobno #nikogo. Święta Trójca gamingu? Pierwsze Modern Warfare, seria Mass Effect i Uncharted. Bez tego nic nie miałoby sensu. Poza grami lubi planować kolejne podróże i chwytać za aparat fotograficzny podczas meczów piłki nożnej.
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie