Nowe Ghost of Thushima z Jinem Sakai miało powstać, ale twórcy postawili na Ghost of Yotei
Uwielbiany przez graczy bohater Jin Sakai miał powrócić w nowym Ghost of Tsushima. Projekt anulowano, stawiając na Ghost of Yotei.
Sony zapowiedziało niedawno kolejną część jednej z najbardziej uwielbianych gier first-party ostatnich lat. Ghost of Yotei zapowiada się świetnie, choć oczywiście nie obeszło się bez kontrowersji.
Jest Ghost of Yotei, a miało być coś innego
Nawet włodarze Sony są rzekomo zaskoczeni decyzją studia, które odeszło od historii Jina Sakaia, głównego bohatera pierwszej części. W końcu teraz zostaniemy rzuceni na wiele lat do przodu, w zupełnie nowe czasy dla Japonii, co także wiąże się z innym protagonistą. A w zasadzie protagonistką, bo teraz wcielimy się w kobietę, wojowniczkę o imieniu Atsu.
Podobno jednak wcale tak nie miało być, a przynajmniej nie od początku. YouTuber EndymionTV twierdzi, że wszedł w posiadanie informacji zza kulis Sukcer Punch Productions. Studio rzekomo miało pracować nad pełnoprawnym sequelem Ghost of Tsushima, znów z Jinem Sakai w głównej roli. Gra miałaby pożyczać wiele elementów z takiego Assassin’s Creed: Brotherhood. Gracze kierowaliby Jinem, który zbierałby po drodze towarzyszy (inne “duchy”), wędrując w głębsze rejony Japonii.
Podobno planowano zaimplementować bitwy o znacznie większej skali niż w oryginale i mechaniki zarządzania “bractwem” duchów. Porzucono jednak ten pomysł, a twórcy wykorzystali część stworzonych już assetów z myślą o GoT 2 na rzecz Ghost of Yotei. Co ciekawe, marka może i tak rozwijać się w jeszcze innym kierunku – rzekomo za kontynuację odpowiada głównie zespół, którzy wcześniej opracował DLC do oryginału, a reszta studia pracuje nad niezapowiedzianą, drugą pozycją.
Wedle niepotwierdzonych informacji, Ghost of Yotei jest dalekie od ukończenia. Dlatego istnieje szansa na to, że twórcom nie udało się dotrzymać terminu premiery w 2025 roku. Podkreślam, że wszystko są to jedynie spekulacje.
Źródło: GameInfinitus