Twitch zbanował streamera za granie w Forspoken
Do niecodziennej sytuacji doszło na Twitchu, gdzie pewien streamer dostał bana. Niby nic, ale w zasadzie jedynym tego powodem jest fakt, iż grał w Forspoken.
Platforma utrzymuje, że streamer GTAMen zrobił to za wcześnie, choć gra ukazała się już wtedy na niektórych rynkach. Tak właśnie działa “szara strefa” gamingowych premier i różnic czasowych.
Promocje i najtańsze gry na PS5 | |
 | |
 | |
 | |
 | |
Reklama | |
Ban za Forspoken
Cała sytuacja jest kuriozalna, a sam poszkodowany złożył odwołanie do platformy, ale nie znamy ostatecznych skutków. I tak nie jest aż tak źle, bo Twitch narzucił na niego banicję zaledwie na 48 godzin. Nie jest to wiele, ale potrafi napsuć krwi. Nic dziwnego, że wielu internautów stoi murem za streamerem.
Holender GTAMen znany jest przede wszystkim z transmitowania na żywo rozgrywek w GTA Online na serwerach role-playing. Tym razem jednak wykorzystał fakt, że Forspoken ukazało się na Półkuli Południowej, więc zaczął transmitować rozgrywkę tuż po premierze. Wielokrotnie przy tym zaznaczał, że tytuł nabył w pełni legalnie z legalnego źródła. Czemu więc dostał bana?
Tego nie sposób zgadnąć, albowiem niezbadane są wyroki Twitcha. Nie zmienia to faktu, że Twitch już kolejny raz ma problem ze strefami czasowymi. Nowy tytuł od Square Enix ukazał się wcześniej w jednej części świata, ale mieszkańcy choćby USA musieli czekać na niego dłużej. Być może platforma w ogóle nie wzięła tego pod uwagę? Nie brakuje przy tym głosów krytyki. Wiele osób uważa, że gdyby GTAMen był bardziej rozpoznawalną osobistością, mógłby bana w ogóle nie otrzymać. Znane są przecież podobne przypadki u innych twórców contentu, którzy nigdy nie wyłapali kary na rzekome “przedwczesne” transmitowanie gier.
Warto przy okazji zaznaczyć, że Forspoken na premierę spotkało się z mieszanym odzewem krytyków i nie zdobywa wcale najlepszych ocen. Do tego twórcy reklamują je cytatami wyciągniętymi z kontekstu, co jest dość klasyczną praktyką, ale nie w aż takim stopniu przy tego typu grze.
