Gdyby zajączek wielkanocny był upiorem. 5 easter eggów z gier, które jeżą włos na głowie
Wyobraźcie sobie, że zając wielkanocny jest krwiożerczym monstrum, a jajka, które zostawia, nie mają nic wspólnego z kolorowymi pisankami. Oto straszne easter eggi z gier wideo.
Przerażające ciekawostki to nie tylko paskudne maszkary wyskakujące na ekran w niespodziewanym momencie. Niektóre smaczki ukryte w popularnych tytułach sprawiają, że niepokój pozostaje z graczem na dłuższą chwilę.
Nawiedzona góra w GTA V
Tak jest między innymi w przypadku Mount Gordo z Grand Theft Auto V. O upiorze nawiedzającym to miejsce słyszał chyba każdy fan przygód Michaela, Franklina i Trevora, a jednak samodzielne odkrycie tej ciekawostki może nieźle przerazić. Wyobraźcie sobie, że gracie w piąte GTA bez żadnej wiedzy na temat ukrytych w tytule easter eggów i niespodziewanie napotykacie ducha Jolene Cranley-Evans. Można się mocno zdziwić.
Groza po spotkaniu ducha może zostać z graczem na dłużej. No bo co jeśli upiór z Mount Gordo nie jest jedynym duchem ukrytym w GTA V? A może inne maszkary nie są tak pasywne i zapolują na któregoś z protagonistów? Nawet jeśli nie należycie do strachliwych graczy, duch Jolene Cranley-Evans zmusi Was do choć chwilowej refleksji na temat nadnaturalnych zjawisk w GTA V.
Miasteczko Pleasance z Red Dead Redemption 2
Niepokój nie zawsze bierze się jednak z tego, co już w samych założeniach jest straszne. Najlepszym przykładem jest miasteczko Pleasance, na które mogą natknąć się gracze Red Dead Redemption 2. Mieścina jest wyludniona, a jedynym wyróżnikiem lokacji są ostrzeżenia o pladze, które namalowano na niektórych budynkach. Przynajmniej dopóki nie zaczniemy głębiej szperać.
Jeśli dokładniej zbadamy Pleasance, okaże się, że w miasteczku mieli mieszkać “nieczyści grzesznicy” – wskazuje na to również brak krzyża na obecnym w miasteczku kościele. Najdziwniej robi się jednak kiedy zaczniemy zwiedzać cmentarz. Okaże się wówczas, że wszystkie dziesięć grobów pochodzi z września 1883 roku, a wszyscy pochowani w nich ludzie zostali zamordowani. Co się stało w miasteczku Pleasance? Czy ludność z okolicznych miejscowości urządziła sobie polowanie na grzeszników? A może to nieokreślona choroba zmusiła mieszkańców do wymordowania swoich sąsiadów? Tak wiele pytań, a odpowiedzi najpewniej nigdy nie poznamy.
Strażnik jeziora z Resident Evil 4
Czasem ciekawość jest jednak niewskazana. Przekonali się o tym gracze Resident Evil 4, którzy postanowili zapolować na rybki w jeziorze nieopodal hiszpańskiej wioski zwiedzanej przez Leona. Jeśli będziemy strzelać w taflę wody odpowiednio długo, z wody wyłoni się ogromny stwór, który pożre protagonistę. A wystarczyło nie zanieczyszczać jeziora ołowiem, prawda?
Ten niezbyt urodziwy stwór to Del Lago – zmutowana salamandra i przy tym jeden z pierwszych eksperymentów Los Iluminados. Choć maszkara jest śmiertelnie niebezpieczna, Leon prędzej czy później będzie w stanie stanąć z nią w szranki. Nie zmienia to faktu, że przypadkowe wkurzenie potwora przed właściwą walką może mocno przestraszyć nieświadomych graczy.
Zwłoki z Silent Hill 2 [SPOILER]
Duchy, tajemnicze wioski i potwory są straszne, lecz dość oczywiste i tracą efekt “wow” kilka chwil po odkryciu. A co jeśli jedna z najstraszniejszych tajemnic danego tytułu objawiła się graczowi już na początku, a ten nie był nawet świadomy jej istnienia?
Na początku Silent Hill 2 możemy znaleźć zwłoki leżące przed telewizorem. Na pierwszy rzut oka trudno je zidentyfikować i większość graczy po prostu je ominie. Jeśli jednak dobrze się przyjrzymy, zauważymy, że to w istocie zmodyfikowane ciało protagonisty. Może to być zwykły przypadek lub oszczędność deweloperów, ale fani spekulują, że zabieg ten miał w pewien sposób zajawić zakończenie, w którym James również rozsiada się przed telewizorem.
Co ciekawe, wspomniane zwłoki to prawdopodobnie nie jedyny “klon” Jamesa. Niektórzy gracze zwracają uwagę, że inne obecne w grze ciała również przypominają nieco zmieniony model protagonisty. Czy jest to więc celowy zabieg twórców Silent Hill 2? Być może kiedyś się dowiemy.
Kryjówka Rattmana z Portal 2
Z czym kojarzy Wam się Portal 2? Mi ze sterylnymi pomieszczeniami, czarnym humorem i lekko niepokojącą GLaDOS. Wyobraźcie sobie więc, że zwiedzacie lokację ze standardowymi zagadkami i przypadkiem słyszycie bardzo niepokojącą muzykę. Postanawiacie iść dalej korytarzem, aż w końcu trafiacie do pokoju rodem z horroru. Dziwaczne ułożenie przedmiotów i przerażające malunki na ścianie niemal natychmiastowo wywołują niepokój. Co jeśli w zniszczonym kompleksie Aperture jest ktoś jeszcze poza nami? Co jeśli cały czas śledzi protagonistkę?
Gracze niezaznajomieni z historią serii Portal faktycznie mogli się mocno zaniepokoić. Jeśli jednak ktoś dobrze zgłębił fabułę, wiedział, że powyższe pomieszczenie to kryjówka Douga Rattmana – chorującego na schizofrenię naukowca, który przetrwał katastrofę w Aperture i ukrywa (lub ukrywał) się przed GLaDOS. Podobnych miejsc jest w Portal 2 więcej, ale opisywany wyżej przykład zdaje się być najstraszniejszy. Kryjówka Douga Rattmana bardzo mocno działa na wyobraźnię.