Disney+ z wielką premierą dla fanów Marvela. Serial dostępny już teraz
Nowa bohaterka Marvela już na Disney+! Ironheart otwiera drzwi do przyszłości MCU i zbiera dobre recenzje od krytyków, a nie było to takie oczywiste.
Zanim w MCU na dobre zagości Fantastyczna Czwórka, Disney+ serwuje nam przedsmak tego, co nas czeka w przyszłości uniwersum. Właśnie zadebiutowała połowa sezonu długo wyczekiwanego serialu Ironheart, a pierwsze opinie zaskakują pozytywnie. Wygląda na to, że Marvel jeszcze nie powiedział ostatniego słowa.
Serial opowiada historię Riri Williams, genialnej studentki MIT, która sama konstruuje zbroję przypominającą kostium Iron Mana. Jeśli oglądaliście Czarną Panterę: Wakanda w moim sercu, możecie ją kojarzyć, ale dopiero teraz dostajemy pełnoprawną genezę postaci. Dominique Thorne, którą mogliśmy zobaczyć m.in. w Judaszu i Czarnym Mesjaszu, radzi sobie z rolą naprawdę dobrze i nadaje postaci autentyczności.
Disney+ z atrakcją z MCU
Serial składa się z sześciu odcinków, a obecnie dostępne są już trzy. Marvel nie dał dziennikarzom wcześniejszego dostępu, ale pierwsze głosy są jednoznaczne – Ironheart to solidna opowieść, która może zyskać grono wiernych fanów. 71% dziennikarzy poleca tę historię, a sama produkcja zebrała tyle samo punktów w średniej ocen. To niezły wynik jak na tytuł, który nie miał wielkiego marketingowego rozmachu.
Co ważne, Ironheart nie tylko opowiada o nowej postaci, ale też wyznacza ton dla kolejnych wydarzeń. To produkcja, która ma przygotować grunt pod Avengers: Doomsday i większe zmiany w uniwersum. Jeśli Marvel faktycznie planuje nowy początek, to właśnie od takich opowieści jak ta będzie zależeć, czy fani dadzą mu drugą szansę.
Źródło: Disney+