Poważne zarzuty aktora wobec recenzji Days Gone na PC. “On tej gry nie ukończył”
Aktor użyczający głosu bohaterowi Days Gone wypowiedział się krytycznie o jednej z recenzji gry. Według niego, dziennikarz nie poświęcił tytułowi wystarczająco dużo czasu,
Produkcja Bend Studio trafiła na komputery i recenzje wskazują, że to bardzo udany port z PlayStation 4. Oczywiście nowe wcielenie tytułu nie zmieniło założeń rozgrywki, więc nie wszystkie oceny były przychylne. Ta gra ma jednak swoje problemy, choć może się podobać i wielu graczy nie narzekało jednak na poszczególne bolączki tego tytułu.
Aktor wcielający się w bohatera Days Gone krytykuje recenzję
Aktor użyczający głosu Deaconowi, Sam Witwer, odpowiedział ostatnio na pytania graczy w trakcie sesji AMA na forum Reddit. Co ciekawe, jedna z jego odpowiedzi mocno skrytykowała pewną recenzję gry w wersji na PC.
Przeczytałem dzisiaj recenzję z pewnego portalu, którego nazwy nie wymienię. Nie wspomniano w niej o mechanice hordy, istotnym elemencie gry. Ani razu. (…). To jasne, że ten recenzent grał przez kilka godzin, a następnie napisał recenzję. On tej gry nie ukończył.
– napisał Sam Witwer w trakcie sesji AMA na Reddit
W przypadku tak rozbudowanych gier jak DG, wiele elementów rozgrywki faktycznie objawia się odbiorcy w późniejszym etapie gry. Biorąc pod uwagę, że wspomniana mechanika hordy jest jednym z najważniejszych elementów produkcji, faktycznie warto byłoby się z nią zapoznać i odpowiednio ocenić w recenzji.
Days Gone zawsze miało być grą i historią, która rozkręca się powoli. Na dobre i na złe, została zaprojektowana tak, abyś nie spieszył się z jej przejściem.
(W odniesieniu do wspomnianej wcześniej recenzji – red. ). Myślę, że to nie tylko nieodpowiednie, ale też wprowadza w błąd odbiorców, którzy chcieliby przeczytać prawdziwą recenzję tego, co faktycznie stworzyliśmy.
– czytamy w dalszej części wypowiedzi
Biorąc pod uwagę, że aktor był zaangażowany w stworzenie gry, jego irytacja jest w pełni uzasadniona. Nierzetelna ocena efektu wieloletniej pracy zespołu miała prawo mocno go rozczarować.