Concord radzi sobie gorzej, niż największe flopy branży. A to nie jest wcale zła gra!
Na pewno słyszeliście o Concord — i nie chodzi tu o przedpremierowy hype (którego nie było), lecz kompletną porażkę, jaką zaliczyła gra. Tytuł notuje gorsze wyniki, od obiektywnie słabych i skopanych tytułów. A nie jest wcale złą grą — ba, swoje założenia wypełnia całkiem dobrze. Problem leży jednak gdzieś indziej.
Concord to porażka, ale właściwie dlaczego?
Najnowsza gra spod skrzydeł Sony i PlayStation, czyli Concord okazała się być kompletną porażką. Gra w przypadku wersji na PC (wyszła też na PS5) nie nie przekroczyła w dniu premiery nawet 700 graczy online w tym samym momencie. To absurdalnie zły wynik, który przebija nawet spore porażki w stylu Suicide Squad: Kill the Justice League. Dość zapomniana już produkcja z początku roku i tak była w stanie mieć “otwarcie” na poziomie 10 tysięcy graczy w jednym momencie.
Ba, nawet Redfall poradził sobie lepiej — wspólnie z Xbox Game Pass, ale nadal. W obydwu przypadkach mowa jednak o grach obiektywnie słabych. A co z produkcją Firewalk Studios? Cóż, to nie jest zła gra. Recenzenci i gracze są zgodni — gra się w to dobrze, strzelanie i mechaniki zrealizowano świetnie. W czym tkwi problem?
Zobacz też: Twórcy gier czekają na PS5 Pro z wydawaniem swoich tytułów. Konsola znów potwierdzona
Największym problemem Concord jest cena. Wyceniono grę na 40 dolarów, podczas gdy nie wyróżnia się niczym na tle darmowej konkurencji. Na rynku mamy np. Overwatch 2, który jest grą dokładnie tej samej klasy, z lepszym designem postaci i nie trzeba płacić za nią ani centa (czy grosza). Wychodzi na to, że spróbowano nam sprzedać coś, co inni dają za darmo. Jasne, Sony chwaliło się brakiem mikrotransakcji, ale… Nie, najwidoczniej to nie zachęciło graczy.
Dodatkowo trzeba przyznać, że… Takich gier jest cała masa. Hero shooter, sieciówka, areny, FPS – my to już bardzo dobrze znamy, nie byliśmy zaskoczeni i gdyby gra nie była związana z Sony, lecz jakimś studiem XXX z Gruzji, hype byłby podobny. Całkiem chyba zasłużenie.
Źródło: playstationlifestyle.com