Bloober Team odchodzi od “symulatorów chodzenia”. Polacy mają wielkie ambicje

Bloober Team tworzy nową grę. Zapowiedziano
Newsy PC PS5 Xbox Series

Bloober Team ma ambicje wykraczające poza same tylko “symulatory chodzenia”. Kolejny gry polskiego studia mają oferować więcej mechanik.

Od wielu lat w branży gier panuje ten smutny trend (smutny dla mnie, być może macie inną opinię) “symulatorów chodzenia” w konwencji horroru. Dawniej gry pokroju Silent Hill, The Suffering czy Alone in the Dark oferowały nie tylko przerażający i posępny klimat, ale również parę różnych mechanik rozgrywki. Mogliśmy więc uciekać, skradać się, a najczęściej także i walczyć z potworami. Oczywiście – odebranie graczowi broni i zmuszenie go do wymijania potworów mocno potęguję atmosferę zaszczucia. Szkoda tylko, że dziś bardzo wiele pozycji z gatunku horroru kompletnie porzuca ideę “akcji”. Jednym ze studiów propagujących takie rozwiązanie było polskie Bloober Team.

“Było”, bo najwyraźniej to się już skończy. Prezes krakowskiego studia, Piotr Babieno, niedawno udzielił wywiadu serwisowi IGN. Poruszył on w nim parę ciekawych zagadnień dotyczących rzekomego Silent Hilla. Przypomnę jedynie, iż wedle plotek to właśnie polskie studio odpowiada za remake “dwójki”. W wywiadzie znalazło się jednak miejsce na opisanie przyszłości deweloperów. A ta rysuje się w bardzo ciekawych barwach.

Jeszcze większe ambicje polskiego Bloober Team

Babieno stwierdził bowiem, że deweloperzy celują w znacznie bardziej ambitne gry i chcą odejść od “symulatorów chodzenia”. Oznacza to większą skalę produkcji, a także większą różnorodność rozgrywki. Prezes porównuje zamiary projektantów do… Hellblade, czyli “indyka AAA”.

W naszym zespole jest wiele osób, które chciałyby robić większe gry, z większą liczbą elementów rozgrywki, z pewnymi mechanikami [których wcześniej nie używaliśmy], ponieważ większość naszych poprzednich tytułów miała charakter doświadczenia, prawda? Chodziło bardziej o nastrój, o historię, niekoniecznie o rozgrywkę. […] Chcemy robić gry, które będą opowiadać nasze historie w oparciu o mechanikę gry. Możesz więc oczekiwać, że każdy z naszych przyszłych tytułów będzie miał wiele mechanik rozgrywki. Te tytuły będą większe.

– wyjawia dla IGN Piotr Babieno z Bloober Team

W praktyce oznacza to najpewniej dodanie opcji walki, skradania się lub innych elementów, które mogłyby zagwarantować jeszcze ciekawszą rozgrywkę. Spodziewajmy się raczej, iż zmiany nadejdą stopniowo.

To nie jest wielki skok, to raczej ewolucja, ale w tej chwili jesteśmy dobrze przygotowani do tworzenia gier podobnych do Hellblade, żeby wymienić [jeden przykład]. Powiedziałbym jednak, że nadal będziemy mieć nasze DNA – te gry nadal będą należeć do spuścizny Bloober Team, ale będą większe. Będziemy opowiadać historie [poprzez rozgrywkę], w przyszłości nie będą to gry typu walking sim, ale temat, uczucia, które chcielibyśmy, aby odczuwali nasi fani, pozostaną.

– dodaje Babieno

Brzmi to ciekawie, ale rodzi wiele komplikacji dla deweloperów. W końcu ich dzieła okazały się solidnymi horrorami, choć wielu graczy zarzuca im toporność rozgrywki. Oby tylko wielkie ambicje nie spowodowały, że zmiany okażą się gwoździem do trumny studia. Tego jednak bym się nie martwił, szczególnie jeżeli SH2 od Polaków faktycznie się potwierdzi.

W zapewnieniach prezesa studia raczej nie ma żadnego zaskoczenia – deweloperzy faktycznie dążą do ewolucji. Zresztą, już jakiś czas temu w internecie dało się znaleźć ogłoszenie o pracę w Bloober Team, w którym deweloperzy poszukiwali projektanta walki.

Artur Łokietek
O autorze

Artur Łokietek

Redaktor
Zamknięty w horrorach lat 80. specjalista od seriali, filmów i wszystkiego, co dziwne i niespotykane, acz niekoniecznie udane. Pała szczególnym uwielbieniem do dobrych RPG-ów i wciągających gier akcji. Ekspert od gier z dobrą fabułą, ale i koneser tych z gorszą. W przeszłości miłośnik PlayStation, obecnie skupiający się przede wszystkim na PC i relaksie przy Switchu.
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie