Amouranth zbanowana na Twitchu po raz siódmy. Powodem “niewłaściwy” ubiór?

Amouranth wyłapała już 7. bana na Twitchu. Powodem stanik?
Newsy Rozrywka

Amouranth wyłapała 7. już bana na Twitchu. Problem w tym, że pojawił się niedługo po przejściu streamerki na konkurencyjny serwis Kick.

Zasady Twitcha ani nie są jasne, ani tym bardziej przejrzyste. Szczególnie jeżeli chodzi o ich największe “gwiazdy”. Amouranth bezsprzecznie się do nich zalicza, a nawet siódmy ban nie zagwarantował jej permabana. Nie wiemy oficjalnie, co jest jego powodem i ile będzie trwać. Internauci jednak śmieją się, że streamerka wróci zapewne wkrótce, bo “całe biuro Twitcha subskrybuje jej OnlyFans. To oczywiście żart, ale całkiem w punkt.

Kolejny ban dla Amouranth

Amouranth przeszła na kolejną banicję zaledwie wczoraj, 18 lipca 2023 roku. Nagle jej kanał na Twitchu przestał funkcjonować i po prostu został zawieszony. Z jakiego powodu? Tego nikt nie wie. Tak naprawdę mogło to być wszystko – od nieuważnego komentarza, do zbytniego epatowania nagością (ale czy naprawdę da się bardziej?), a nawet zupełnie losowy powód, który komuś na Twitchu się po prostu nie spodobał. Ciężko zresztą się dziwić, skoro streamerka trudni się co najmniej dwuznacznymi transmisjami.

Niektórzy na Reddicie i Twitterze podejrzewają, że może chodzić o jej ostatnie ubranie. Amouranth przeprowadzała transmisję z w staniku, ale bez basenu obok, co niejako odłączyło ją od kategorii “basenowego streamu”. Obecnie jej kanał nie jest dostępny, ale w trakcie jednego z niedawnych live’ów kamera uchwyciła bardzo zauważalne “detale” w jej ubiorze. Cześć osób zgadza się, że to właśnie może być powodem bana, ale z drugiej strony Amouranth robi to na tyle często, że ciężko uznać, czemu akurat teraz na bana zasłużyła.

Co więcej, przed paroma tygodniami gwiazda Twitcha podpisała kontrakt z konkurencyjnym Kickiem opiewający na 30 mln dolarów. Tam też balansowała na granicy bana, gdy wbrew regulaminowi platformy zaczęła… twerkować. Internet czasami jest na tyle dziwnym miejscem, że aż ciężko mi uwierzyć, że wszystko to dzieje się naprawdę. Łącznie z tym, jak szalenie popularna jest Amouranth i podobne jej “gwiazdy”.

Artur Łokietek
O autorze

Artur Łokietek

Redaktor
Zamknięty w horrorach lat 80. specjalista od seriali, filmów i wszystkiego, co dziwne i niespotykane, acz niekoniecznie udane. Pała szczególnym uwielbieniem do dobrych RPG-ów i wciągających gier akcji. Ekspert od gier z dobrą fabułą, ale i koneser tych z gorszą. W przeszłości miłośnik PlayStation, obecnie skupiający się przede wszystkim na PC i relaksie przy Switchu.
Advertisement
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie