Dla 4. sezonu serialu Detektyw opłacę HBO Max. Jeśli lubicie thrillery, to świetny wybór

4-sezon-serial-detektyw-informacje
PG Exclusive Publicystyka

Stos trupów, tajemniczy symbol i nowa para detektywek o dużej charyzmie. 4. sezon serialu Detektyw chyba wraca na właściwe tory kryminalnego show.

Po ponad 25 latach oglądania seriali i filmów coraz rzadziej zdarza mi się pilnować nowości zapowiadanych w kinach bądź w usługach streamingowych. 99,9% z nich to zwykłe ekskrementy, które winno się spuścić wzdłuż rynsztoka niż pokazywać ludziom. Niestety taki mamy trend, by masowo produkować wszystko i wszędzie, zamiast skupiać się na jakości. Powtarzam sobie jednak, że dopóki są takie marki jak Detektyw, istnieje jeszcze nadzieja dla nowego pokolenia oglądaczy. Że siedząc przy komputerze lub obrawszy pozycję najwygodniejszą na świecie (leżąc trupem na kanapie) przed telewizorem, można obejrzeć coś, co nie zamienia szarych komórek w martwe tkanki. Tak postrzegam serial True Detective i dlatego bardzo, ale to bardzo czekam na 4. sezon.

Przeczytaj również: Dlaczego tak ciężko zrobić dobry film na podstawie gry?

HBO chce zaoszczędzić na nowym Detektywie?

Trailer udostępniony we wrześniu nastraja dość optymistycznie na nową odsłonę serialu, choć radykalnych fanów mogą też niepokoić niektóre z oficjalnych informacji. Główny pomysłodawca i scenarzysta “Detektywa” praktycznie nie brał udziału w przygotowaniu nadchodzących odcinków. Więc będzie to pierwszy raz bez Nica Pizzollato – podobno miał jakiś szalony pomysł na kontynuację swojego telewizyjnego show, ale z niewyjaśnionych przyczyn zadecydował, aby jego nazwisko pojawiło się w innym miejscu, przeznaczonym dla producenta wykonawczego aniżeli scenarzysty. Tę artystyczną dziurę ma wypełnić Issa López, showrunnerka, która nie ma zbyt dużego doświadczenia z tak znanymi markami jak Detektyw. Jedynym jej osiągnięciem w dziedzinie kinematografii jest film z gatunku horroru Tygrysy się nie boją. Napisała do niego scenariusz i wyreżyserowała go wedle swojej wizji, za co otrzymała kilka nagród w ramach mało istotnych festiwali.

Sami przyznacie, że będzie to dla niej skok na głęboką wodę. Okazuje się, że również dla większej części zatrudnionych aktorów będzie to spore wyzwanie. W obsadzie znajdziemy tylko jedną gwiazdę – dwukrotną laureatkę Oscara Jodie Foster. Aktorka ta wystąpiła m.in. w Milczeniu owiec, Taksówkarzu, Rzezi, Planie Doskonałym. O jej warsztat aktorski nie musimy się martwić, ale za pozostałych chyba trzeba trzymać choć jednego kciuka. Jodie ma towarzyszyć Kali Reis (była mistrzyni boksu), a mniejsze role odegrają Christopher Eccleston (60 sekund, Doctor Who, Thor), Fiona Shaw (Czarna Dalia, Obsesja Eve) oraz John Hawkes (Do szpiku kości, Deadwood, Gniew Oceanu). Na tle poprzednich sezonów widać wyraźny regres w liczbie hollywoodzkich gwiazd.

  • W 1. sezonie: Matthew McConaughey, Woody Harrelson, Michelle Monaghan
  • W 2. sezonie: Colin Farrel, Vince Vaughn, Rachel McAdams, Taylor Kitsch
  • W 3. sezonie: Mahershala Ali, Scoot McNairy, Stephen Dorff

4. sezon serialu Detektyw wraca do korzeni serii

Pod względem aktorskich popisów 4. sezon nie zapowiada się tak imponująco jak np. duet Rusty’ego z Martym. Więc skąd we mnie tyle optymizmu? Bo zobaczyłem coś bardzo interesującego w zapowiedzi nowego sezonu. Jeśli macie za sobą seans wszystkich odcinków, to doskonale wiecie, że każdy sezon to inna historia i tragedia – pomijając drobne nawiązania, śledztwa nie były ze sobą skorelowane. Natomiast w 4. sezonie wydarzy się coś, co przerwie schemat. W zmontowanym wideo aż dwa razy zaprezentowano bardzo znajomy symbol “krzywej spirali”. Ten sam, który stanowił obiekt śledztwa w pierwszych 8. odcinkach serialu. A to by znaczyło, że nowa scenarzystka postanowiła wrócić do początku serii i kontynuować wątek kultu założonego przez pedofilów. Może tym razem dowiemy się, kim jest “Król w żółci.

Istnieje teoria, jakoby ostatecznym złem był Errol Childress, którego w finale wyeliminowali na spółkę Rusty i Marty, ale to niezbyt trzyma się kupy. Taka osoba nie mogła być mózgiem operacji, zważywszy na to, że to on specjalnie zostawiał dziwne symbole na miejscu zbrodni i chciał by go dorwali. Detektywi również wypowiadają znamienne kwestie, iż nie złapali wszystkich ludzi związanych z kultem. Ich działania doprowadziły tylko do schwytania zbrodniarzy, najniżej ustawionych w hierarchii. A skoro śledztwo nie całkiem zostało doprowadzone do końca, jest szansa na to, że motyw “Króla w żółci” zostanie rozwinięty w nowej scenerii.

Akcja serialu przeniesie się teraz do niewielkiej mieściny Ennis na Alasce. I tu kolejny raz twórcy puszczają oczko w kierunku fanów 1. sezonu – w jednym z odcinków dowiadujemy się, że Rusty dorastał na Alasce i w momencie tymczasowego zamknięcia śledztwa (po zabiciu Reggiego Ledouxa) wrócił do rodzinnego miasta na 8 lat. Czy to zwykły zbieg okoliczności, że kolejny sezon będzie rozgrywać się akurat tam? Możliwe, że Rusty wcale nie wybrał tego miejsca na odpoczynek, a trafił na ślad złoczyńców ze wspomnianej sekty. Jeśli jest w tym choć cień prawdy, to nie wykluczone, że Jodie Foster i Kali Reis znajdą się w centrum tych wydarzeń, odkurzą sprawę kultu sprzed lat. Idąc tym tokiem myślenia, może natrafią na materiały dowodowe zbierane przez Rusty’ego. Więcej w tym gdybania niż faktów, ale myślę, że ponowne wykorzystanie lovecraftiańskiej mitologii i twórczości Chambersa, utożsamiania zła z czymś nadnaturalnym, na pewno przyciągnęłoby większą grupę osób do oglądania. W końcu te elementy wyróżniały Detektywa w chwili premiery i sprawiły, że nie był typowym serialem kryminalnym, jakich jest aż nadto w HBO Max lub na Netflixie.

Kobiecy duet jedzie na grzbiecie starych, dobrych pomysłów

Zwiastun czwartego sezonu Detektywa ma jeszcze dwa inne smaczki, które nawiązują do pomysłów Nica Pizzolatto. Są na tyle charakterystyczne, że nie powinny ujść naszej uwadze. Kojarzycie sceny retrospekcji z przesłuchiwań, z kamerą ustawioną na wprost Marty’ego i Rusty’ego? Przez jedną sekundę w trailerze widać kadr z kamerą, toteż niemal na bank wykorzystano sposób opowiadania historii przez retrospekcje. Nawet zaryzykowałbym stwierdzenie, że zobaczymy kogoś z 1. sezonu – małe cameo McConaughey’a? Nie będzie zaskoczenia jeśli dodam, że kobiecy duet będzie przejawiać te same relacje, jak męski na początku serii. We fragmentach dialogów padają wyraźne komentarze nt. zażyłości bohaterek i wynika z nich, że niespecjalnie się lubią. Postać odgrywana przez Jodie Foster ukrywa informacje o śledztwie i dochodzi między nimi do konfliktów. Brzmi bardzo znajomo, nieprawdaż?

O tym, ile udało się przeszczepić dobrych pomysłów z najlepszego sezonu Detektywa do najnowszego, przekonamy się 14 stycznia 2024 roku. Ale mam jakieś dziwne przeczucie, że pacjent przetrwa tę operację, mimo że przeprowadzać ją będzie mniej doświadczony chirurg.

Grzegorz Rosa
O autorze

Grzegorz Rosa

Redaktor
Ekspert w dziedzinie "kombinatoryki" w grach i zarazem człowiek, który wybrał drogę antagonisty. Nie boi się pisać treści niewygodnych dla innych. Specjalizuje się w publicystyce wszelakiej, krytykowaniu słabych gier, filmów, a nawet ludzi. Jako jedyny na świecie grał już w Wiedźmina 4...
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie