Nowy model Xbox Series X zaskakuje. Ulepszona wersja konsoli
Niby zmian większych miało nie być, ale Microsoft jednak pokusił się o ulepszenia. Nowy Xbox Series X nie jest postępem w stylu PS5 Pro, ale i tak zaskakuje.
To normalne, że wydając kolejne iteracje flagowego sprzętu, można spodziewać się zmian. Zazwyczaj – o ile mówimy o dokładnie tej samej konsoli – chodzi przede wszystkim o większy dysk bądź odświeżony wygląd. W tym przypadku Microsoft jednak się postarał.
Xbox Series X w nowej wersji jednak lepszy
YouTuber Austin Ewans mógł już przetestować najnowsze wydanie konsoli Xbox Series X, która niedawno pojawi się w sprzedaży. Obecnie zamawiać ją mogą gracze ze Stanów Zjednoczonych, ale zapewne niebawem pre-ordery wystartują także w innych regionach. Na pierwszy rzut oka zmian nie ma wiele – producent przede wszystkim kusi powiększonym dyskiem twardym, tym razem oferującym aż 2 TB dostępnej przestrzeni na gry i oprogramowanie. Minus jest taki, że wydanie to nie oferuje napędu na płyty w żadnej postaci.
Wizualnie również się troszkę zmieniło, bo możemy zdecydować się na białą kolorystykę bądź czarno-zieloną. W teorii to tyle, ale po rozłożeniu sprzętu okazało się, że zmian jest więcej. Microsoft przede wszystkim zmniejszył system-on-a-chip (SoC) do 6 nm, co pozwala sprzętowi opierać się na około 10 watach mniej. To z kolei zmniejsza zużycie energii w trybie bezczynności.
Najwięcej zmian widać w płycie głównej. Wiele jej elementów poprzestawiano, zmniejszono bądź wymieniono. Nie ma już osłony nad dyskiem SSD. Do tego znajdziemy puste miejsce w miejscu, gdzie wcześniej znajdował się napęd na płyty. Niestety nie – nie da się go zamontować.
Sporo zmieniło się także w systemie chłodzenia. Microsoft powrócił do popularnej konstrukcji miedzianej rurki cieplnej zamiast wcześniejszej komory parowej. Dzięki temu powinniśmy spodziewać się cichszej pracy, głównie w trakcie grania. Zmiany nie są więc szczególnie rewolucyjne, ale jak na reklamowanie się głównie powiększonym napędem i nowym wyglądem, nie jest źle.
Źródło: The Verge