Strzelanki w Xbox Game Pass. W jakie FPS-y warto zagrać?
Dziś przyglądamy się kolejnemu gatunkowi gier dostępnemu w abonamencie Xbox Game Pass. Na celowniku: strzelanki, pełne akcji FPS-y, które nie dają chwili wytchnienia i skutecznie rozpędzają nudę. Gotowi na solidną dawkę emocji? Przed Wami najlepsze shootery dostępne w ofercie Microsoftu na PC i konsole.
Tani Xbox Game Pass
Poniżej znajdziecie kilka najlepszych ofert na abonament:
- Game Pass Ultimate 1 miesiąc (nie sumuje się) – 47,60 zł
- Game Pass Ultimate 1 miesiąc – 53,56 zł
- Game Pass Ultimate 3 miesiące – 109,32 zł
- PC Xbox Game Pass 3 miesiące – 102,88 zł
- Game Pass Core 12 miesięcy – 192,94 zł
- Game Pass Core 3 miesiące – 64,29 zł
- Game Pass Core 6 miesięcy – 100,79 zł
Każda z ofert jest do bezproblemowego aktywowania na terenie Polski.
Strzelanki w abonamencie
Oferta Xbox Game Pass potrafi naprawdę zaimponować. Ogromna biblioteka dostępnych tytułów to dla wielu graczy wystarczający powód, by rozważyć zakup konsoli. Nie trzeba martwić się o kolejne wydatki na nowe gry — regularnie pojawiają się świeże pozycje, a różnorodność gatunkowa sprawia, że każdy znajdzie coś dla siebie. Dziś skupimy się na jednym z najpopularniejszych rodzajów gier: strzelankach. FPS-y to gwarancja akcji, intensywnych starć i solidnej dawki adrenaliny. Jakie shootery warto sprawdzić w Xbox Game Pass? Oto nasze propozycje.
DOOM: Eternal
DOOM to marka, której nikomu nie trzeba przedstawiać. A jeśli jakimś cudem nie wiecie, o co chodzi — czas natychmiast nadrobić zaległości. To żywa legenda gatunku strzelanek, fundament, na którym zbudowano cały świat FPS-ów. Ktoś kiedyś powiedział, że gry to tylko przemoc i zabijanie? W przypadku DOOM-a miał absolutną rację — i właśnie dlatego ta seria jest tak fantastyczna. Trudno o lepszy sposób na odstresowanie niż dynamiczna rozwałka z hordami demonów w tle. Z dostępnych w Xbox Game Pass odsłon wybraliśmy do naszej listy DOOM Eternal — jak na razie najnowszą część serii, będącą bezpośrednią kontynuacją rebootu z 2016 roku.
Co się zmieniło? Przede wszystkim: więcej i lepiej. Choć nie doszło do rewolucji, twórcy mocno dopracowali formułę. Eternal to jeszcze bardziej dynamiczna rozgrywka, jeszcze płynniejsze strzelanie i usprawniony system poruszania się. Doom Slayer jest piekielnie mobilny — przeskakuje, dashuje, błyskawicznie dopada przeciwników i rozrywa ich na strzępy w najlepiej rozumianym stylu tej serii. Strzelba? Jest. Piła łańcuchowa? Oczywiście. Brutalne egzekucje gołymi rękami? Jak najbardziej. Zabawa jest intensywna, głośna i niesamowicie satysfakcjonująca. A jeśli najdzie Was ochota na powrót do korzeni, koniecznie zajrzyjcie do naszego retro tekstu o klasycznym DOOM-ie.
Call of Duty: Black Ops 6 – najpopularniejszy FPS w Xbox Game Pass
Seria Call of Duty od lat dzieli graczy na dwa obozy — tych, którzy nie rozumieją jej fenomenu, i oddanych fanów, którzy co roku tłumnie wracają do serwerów nowej odsłony. Niezależnie od tego, po której stronie się znajdujecie, jedno jest pewne: to absolutny gigant rynku gier wideo. Trudno dziś wskazać inną strzelankę, która oferowałaby równie intensywną i wciągającą rozgrywkę — zarówno online, jak i w trybie dla jednego gracza. Call of Duty: Black Ops 6 to odsłona wyjątkowa z jeszcze jednego powodu — jako pierwsza w historii serii zadebiutowała od razu w Xbox Game Pass. To był strzał w dziesiątkę: gra odniosła komercyjny sukces, a jednocześnie przyciągnęła miliony graczy w ramach subskrypcji na konsolach Xbox i PC. Dlaczego Black Ops 6 zasługuje na miejsce wśród najlepszych shooterów dostępnych w Game Pass?
Przede wszystkim z trzech powodów: Po pierwsze, kampania. Black Ops od lat słynie z angażujących historii i dobrze napisanych postaci. Nie inaczej jest tym razem — tryb fabularny dostarcza emocji, intensywnej akcji i kilku niezapomnianych momentów. Po drugie, tryb Zombie. Klasyka serii powraca w wielkim stylu. Kooperacyjna walka z falami nieumarłych to rozgrywka, która niezmiennie bawi i przyciąga fanów klimatu rodem z horrorów klasy B. Po trzecie, multiplayer. Prawdziwa perełka. Szybki, dopracowany, dynamiczny, zdecydowanie jedna z najlepszych rzeczy, jaka mogła się przydarzyć sieciowym strzelankom w ostatnich latach. Krótko mówiąc: jeśli szukacie kompletnie dopracowanego FPS-a, który wciągnie Was na długie godziny — Black Ops 6 to pewniak.
Zobacz też: ARC Raiders z datą premiery. Wyczekiwana strzelanka zadebiutuje jeszcze w tym roku
Far Cry 5
Ubisoft w ostatnich latach nie ma łatwo. Wśród graczy nie brakuje głosów rozczarowania kierunkiem, w jakim podąża firma, a seria Far Cry często staje się symbolem twórczego zastoju. Ale nawet jeśli dziś wokół tej marki jest sporo krytyki, trzeba przyznać jedno: Far Cry ma na koncie naprawdę mocne momenty. I choć dla wielu kultowa pozostaje trzecia część, to jeśli korzystacie z Xbox Game Pass, szczerze polecam sięgnąć po Far Cry 5. Dlaczego właśnie piątka? Bo to jedna z ostatnich odsłon, która wiernie trzyma się klasycznej formuły serii — tej, która kiedyś przyciągała graczy jak magnes. Otwarty świat, mnóstwo swobody, masa akcji i ten specyficzny, trochę szalony klimat, który trudno pomylić z czymkolwiek innym. Tym razem trafiamy do Montany, gdzie lokalną społeczność terroryzuje fanatyczna sekta religijna.
Przywódca? Oczywiście charyzmatyczny szaleniec z własną wizją świata. Naszym zadaniem jest systematyczne odzyskiwanie kontroli nad regionem — i, jak to w Far Cry bywa, możemy to robić na dziesiątki sposobów. Walcząc, eksplorując, sabotując, pomagając cywilom… albo po prostu robiąc totalną rozwałkę z użyciem najróżniejszego sprzętu i broni. W moim odczuciu to właśnie Far Cry 5 najlepiej oddaje ducha serii. Szóstka była dla mnie zbyt przekombinowana, a czwórka nie zapadła mi w pamięć — ale piątka to konkret: dynamiczna strzelanka z wyrazistym klimatem prowincjonalnych Stanów i świetnie zaprojektowanym światem, który aż chce się eksplorować. Jeśli szukacie dobrej, dużej gry z otwartym światem, pełnej akcji i amerykańskiej groteski — Far Cry 5 to jeden z mocniejszych tytułów w Game Pass, który warto sprawdzić.
Deathloop
Moim zdaniem — i nie tylko moim, bo wielu graczy podziela tę opinię — Deathloop to jedna z najbardziej niedocenionych gier ostatnich lat, która niestety zbyt szybko wypadła z pamięci. Zupełnie niesłusznie! Co więc oferuje ta strzelanka od Arkane Studios? To produkcja wyjątkowa, podobnie jak dwójka jej głównych bohaterów, których losy przyjdzie nam śledzić. W skrócie: główny protagonista ugrzązł w pętli czasowej, która za każdym razem kończy się jego śmiercią. Naszym zadaniem jest przełamanie tego cyklu — a to oznacza poznanie wszystkich sekretów, zależności i podjęcie właściwych decyzji w odpowiednich momentach.
Co wyróżnia Deathloop, to ogromna swoboda, jaką daje graczowi. Każda kolejna próba eksploracji odsłania nowe możliwości i umiejętności. Śmierć tutaj nie jest porażką, lecz lekcją — o ile potrafimy z niej wyciągać wnioski. To strzelanka, ale też roguelike, a momentami niemal skradanka czy gra logiczna, w której trzeba rozpracować schematy rządzące światem gry. Pole do eksperymentów jest naprawdę szerokie, co sprawia, że całość przypomina wielką piaskownicę, w której możemy testować kolejne zdolności i taktyki. Szkoda tylko, że tak niewielu graczy dziś pamięta o tym wyjątkowym tytule!
Zobacz też: Zupełnie nowa, pełna energii gra za darmo na Steam – szaleństwo z humorem
STALKER 2: Serce Czarnobyla
Skoro już było o Call of Duty: Black Ops 6, to nie możemy pominąć jeszcze jednej ważnej premiery, która w ubiegłym roku wstrząsnęła światem Xbox Game Pass. Mowa o grze, na którą fani czekali latami — STALKER 2: Serce Czarnobyla. Ten długo wyczekiwany tytuł nie tylko wreszcie trafił na konsole Xbox, ale od razu wylądował też w bibliotece abonamentu. Dla twórców był to ogromny krok naprzód, a dla graczy – idealna okazja, by bez czekania zanurzyć się w jednej z najbardziej dusznych i niepokojących wizji postapokalipsy. Czy wszystko było perfekcyjne? Nie. Gra na starcie miała swoje problemy — techniczne niedociągnięcia, spore wymagania sprzętowe i systemy, które nie zawsze działały tak, jak obiecywano. Ale mimo tego… trudno było się oderwać. STALKER 2 to więcej niż tylko strzelanka, to klimat, który wgryza się pod skórę, i świat, który żyje własnym, brutalnym rytmem.
Walka o przetrwanie to codzienność, a każda wyprawa poza względnie bezpieczne miejsce zamienia się w nerwowy marsz przez piekło. Broń może się zaciąć, przeciwnicy nie wybaczają błędów, a ponura atmosfera nie daje wytchnienia ani na chwilę. I właśnie za to tę grę się kocha. To produkcja, która nie stara się być wygodna. STALKER 2 nie prowadzi za rękę. Zamiast tego daje ci do zrozumienia, że przetrwanie to nagroda — nie przywilej. I jeśli przymkniesz oko na techniczne mankamenty, to czeka cię naprawdę wyjątkowa podróż. W świecie pełnym gier z mapkami pełnymi znaczników, STALKER 2 to coś rzadkiego: gra z duszą. W pełni zasłużone miejsce na liście najlepszych FPS-ów w Game Pass.
Borderlands 3 – klasyka w Xbox Game Pass
Jeśli w grach szukacie totalnego chaosu, wybuchów, absurdalnego humoru i strzelania w każdej możliwej konfiguracji — Borderlands 3 to tytuł, który was nie zawiedzie. To nie jest gra, która udaje coś poważnego. Tu wszystko jest przerysowane: od świata i postaci, przez fabułę, aż po broń, która potrafi strzelać ogniem, lodem, laserami… albo gadać. Właśnie w tym tkwi cały urok Borderlands — to rozrywka w czystej postaci. A kiedy gra ląduje w Xbox Game Pass, nie ma już żadnych wymówek, żeby nie wskoczyć do Pandory i rozpocząć tę kosmiczną jazdę bez trzymanki.
Najlepiej bawić się tu ze znajomymi, ale nawet solo można wsiąknąć na długie godziny. Każda z postaci ma unikalne umiejętności, styl gry i osobowość, co sprawia, że chcesz próbować różnych buildów i kombinacji. A jeśli lubisz zbierać loot — gratulacje, jesteś w raju. Borderlands 3 nieustannie nagradza cię nowymi zabawkami, które błyszczą, grzmią i rozwalają wszystko dookoła w spektakularnym stylu. To nie tylko strzelanka — to karnawał eksplozji i ciętych tekstów, który daje czystą frajdę. I czasem właśnie tego w grach potrzeba najbardziej.
Źródło: Opracowanie własne