Szef Xbox przyznaje, że w sumie 2022 rok był słabiutki pod względem premier gier
No… było słabo, ale wiecie… w 2023 roku mamy parę bangerów! – tak chciałoby się sparafrazować słowa Phila Spencera, szefa Xbox. Sam zauważył, że w 2022 roku wiele się u tego wydawcy nie działo.
W 2021 roku Microsoft wydał parę wielkich hitów, zdobywając także nagrodę dla “wydawcy roku” serwisu Metacritic. Wszystko dlatego, że ich ówczesne premiery otrzymały łącznie naprawdę wysoką średnią ocen. To wtedy przecież ukazała się Forza Horizon 5, Halo Infinite czy Psychonauts 2. Studia im podległe wydały także ulepszoną edycję Microsoft Flight Simulator na Xbox Series X oraz Age of Empires 4. Sporo dobrego, ale kolejny ich rok aż tak udany już nie był.
Xbox obiecuje, że będzie lepiej
Wie o tym nawet Phil Spencer, który w wywiadzie z IGN podkreślił, że plany na przyszłość są o wiele ciekawsze niż miniony rok.
Zobowiązanie, jakie mamy wobec naszych klientów, aby nadal dostarczać świetne gry, jest czymś, co traktuję poważnie, zespoły traktują poważnie, a rok 2022 był zbyt ubogi w gry. Jesteśmy więc podekscytowani tym, że możemy wkroczyć w 2023 rok.
– wyjaśnił szef Xbox
Nie ma się co dziwić, w końcu w 2022 roku aż tak wielkich hitów nie dostaliśmy. Jasne, było parę mniejszych premier, a wiele z nich okazało się naprawdę solidnymi grami. W końcu Pentiment, As Dusk Falls czy Grounded zebrały świetne oceny i przekonały do siebie sporą część graczy. Z drugiej jednak strony potencjalne hiciory pokroju Redfall czy Starfield zostały przesunięte. Pierwszy tytuł ma ukazać się już w maju 2023 roku, a drugi nie ma wyznaczonej daty premiery, ale plotki sugerują, że nie jest dobrze.
Do tego wszystkiego trzeba podkreślić, iż pod koniec roku możemy doczekać się Hellblade 2, a nawet Forza Motorsport (to ósma już część serii, tym razem pozbawiona cyferki w tytule). Spencer podkreślił zwłaszcza przy Forzy, że tytuł ma faktycznie zadebiutować w bieżącym roku kalendarzowym.