Wiedźmin 4 zawstydza Red Dead Redemption 2. To zasługa konia

Wiedźmin 4 zawstydza Red Dead Redemption 2. To zasługa konia
Newsy PC PS5 Xbox Series

Jeśli wydawało ci się, że widziałeś już wszystko w grach RPG — przygotuj się na niespodziankę. Podczas State of Unreal 2025, CD Projekt RED zaprezentowało nowe demo technologiczne gry Wiedźmin 4, które zrobiło furorę… dzięki koniowi. Ale nie byle jakiemu — Kelpie, wierzchowiec Ciri, to pokaz technologicznego kunsztu i dbałości o detale, jakiego nie powstydziłby się nawet Rockstar ze swoim Red Dead Redemption 2.

Wiedźmin 4 kontra Red Dead Redemption 2

Reżyser gry, Sebastian Kalemba, podkreślił, że więź Ciri i Kelpie jest dla narracji równie ważna, co relacja Geralta z Płotką. „To muszą być dwie postacie poruszające się jak jedna” — mówił. I trudno się z tym nie zgodzić, oglądając, jak naturalnie bohaterka wsiada na konia z dowolnego kąta, z dowolną prędkością. Dzięki Motion Matching dla wielu postaci i technologii Root Motion, ruchy Ciri i jej wierzchowca są idealnie zsynchronizowane — nie ma tu miejsca na sztywność, znaną z wielu gier.

Ale największe wrażenie robi realistyczna praca mięśni i skóry. Tak, dobrze czytasz — Kelpie to koń, który żyje na ekranie. Z pomocą najnowszych rozwiązań silnika Unreal Engine 5, w tym Chaos Flesh Solver i maszynowo uczonych deformacji, twórcy osiągnęli efekt, który zbliża się do animacji filmowej. W czasie galopu skóra konia pracuje, mięśnie się napinają, a gracz widzi więcej niż tylko model — widzi zwierzę z krwi i kości.

Zobacz też: Mega promocja na polski hit na PC! Gra do kupienia taniej o 96%

To, co robi wrażenie, to nie tylko techniczny poziom wykonania, ale świadomość, że wszystkie te detale służą historii. Wiedźmin 4 coraz wyraźniej pokazuje, że ma być czymś więcej niż tylko kolejną częścią kultowej serii. To próba stworzenia świata, w którym każdy element – nawet koń – ma znaczenie, wagę i charakter. I choć nie poznaliśmy jeszcze daty premiery, jedno jest pewne: jeśli koń w grze potrafi wywołać efekt „wow”, to CD Projekt RED znowu idzie na całość. I dobrze – bo właśnie za tę ambicję kochamy ich najbardziej.

Źródło: gamesradar.com

Dawid Szafraniak
O autorze

Dawid Szafraniak

Redaktor
Pierwsze growe szlify zbierał jeszcze w erze PS1, aby później zapoznawać się z kolejnymi wcieleniami japońskiej konsoli, skosztować Xboksa i Switcha. Ostatecznie najbardziej lubi PC, a ostatnio nawet i granie w chmurze. Królują u niego FPS-y, gry akcji nieczęsto górujące nad filmami i tytuły wyścigowe, które podobno #nikogo. Święta Trójca gamingu? Pierwsze Modern Warfare, seria Mass Effect i Uncharted. Bez tego nic nie miałoby sensu. Poza grami lubi planować kolejne podróże i chwytać za aparat fotograficzny podczas meczów piłki nożnej.
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie