Twórcy Wiedźmina 4 pokazują tajemnicze monety. Są teorie na temat fabuły gry
Fabularne teorie na temat gry Wiedźmin 4 pojawiają się coraz częściej w internecie po tym, gdy kolejni członkowie zespołu pokazują tajemnicze monety.
Co one oznaczają? O co z nimi chodzi? Monety, Mason, co oznaczają?! – pytają w sieci rozgrzani do czerwoności fani, którzy nie mogą doczekać się kolejnych informacji o nowej części wiedźmińskiej serii.
Wiedźmin 4 może pokazać kluczowe wydarzenia dla całego świata
Wpierw tajemnicze monety z wizerunkiem pewnego rodzaju skał i wiszącego nad nimi księżyca w pierwszej – wydaje się – kwadrze ujawnił na Twitterze Sebastian Kalemba, reżyser produkcji. Potwierdził wtedy, że tytuł wszedł już w pełną fazę rozwoju. Teraz jednak jeszcze więcej twórców dzieli się zdjęciami tajemniczych monet na social mediach. To z kolei aż prosi się o kolejne spekulacje czy domysły.
Całkiem rzeczywiste monety z gry pokazali na swoich profilach m.in. kierownik ds. inżynierii rozgrywki Jan Huňka czy główny projektant filmowy. Wszystkie zdjęcia przedstawiają dokładnie tę samą monetę, która wydaje się niejako zdradzać kluczowe założenia dla fabuły gry. A przynajmniej tak sądzą fani.
Wizerunek na monetach sugeruje, że być może w grze weźmiemy udział w wydarzeniach związanych z kluczowym dla całego uniwersum wydarzeniem, czyli Koniunkcją Sfer, sprowadzającą potwory na ten świat. Inni twierdzą, że tak naprawdę może chodzić o Przekleństwo Czarnego Słońca, proroctwo związane z powtórnym przybyciem Lilith. Oczywiście to nadal tylko domysły fanów. Wiemy za to na pewno, że w grze wcielimy się w wiedźmina najpewniej ze szkoły rysia (lub ta pojawi się w jakiś sposób), nieoficjalnego, stworzonego przez fanów wiedźmińskiego cechu. Poza tym w grze mógłby pojawić się Geralt, ale… aktor głosowy odwołał swe słowa.
Źródło: GamesRadar