TOP 10 gier, których twórcy powinni się wstydzić
8.Godzilla (Namco Bandai Entertainment, 2014)
Na palcach jednej ręki można policzyć solidne gry z Godzillą w roli głównej, choć najlepsze wciąż pochodzą z ery 8 i 16 bitów. Tego stanu rzeczy nie zmieniło Namco Bandai, które w 2014 przeniosło króla potworów na nową generację, a konkretnie na PlayStation 4. Japońskiemu deweloperowi udało się jednak stworzyć wyraźny efekt déjà vu, za który powinien każdorazowo odbudowywać Tokio po gościnnej wizycie Godzilli – za karę i ku przestrodze innych, jak nie nabijać graczy w przysłowiową butelkę.
O czym mowa? Godzilla z 2014 roku wygląda, jakby została napisana na PlayStation 2. Mechanika gry przypomina inne tytuły o tym potworze – Godzilla: Save the Earth czy Godzilla: Destroy All Monsters Melee. Możemy zatem poruszać się gargantuicznym gadem, razić otoczenie niebieskim, charakterystycznym promieniem i niszczyć budynki. Wszystko jednak wygląda na zrobione najniższym kosztem – animacja rozpadających się wieżowców jest uboga, ograniczenia przestrzenne w postaci żółto-czarnej taśmy na ziemi to jakiś żart, zaś system walki bardziej odpycha, niż jakkolwiek zachęca. Taki gameplay mógł być dobry 10-12 lat temu, dzisiaj zaś może co najwyżej irytować. Tylko dla fanów Godzilli.
Kolejna gra bazuje na kultowej postaci, lecz… sami zobaczcie.