The Last of Us “w realu”? Pierwszy przypadek człowieka zainfekowanego zabójczym grzybem
The Last of Us w realu coraz bardziej pewne? Nie przesadzajmy, ale nowy przypadek faktycznie mocno zaskoczył naukowców. Z drugiej strony ciężko nie odnieść wrażenia, że nie ma w nim nic aż tak dziwnego.
W Medical Mycology Case Reports pojawił się opis przypadku, który w ostatnim czasie mocno zaskoczył naukowców. Otóż ci natknęli się na pierwszy znany przypadek zarażenia człowieka zabójczym dla roślin grzybem o nazwie chondrostereum purpureum. Na co dzień możemy go kojarzyć m.in. z choroby wywołanej u roślin, która powoduje srebrną barwę liści. Te po pewnym czasie zaczynają umierać i w końcu opadają.
61-latek z Indii najpewniej zaraził się grzybem z powodu swojej pracy – jest on mykologiem, czyli badaczem grzybów, pleśni i drożdży. Źródła nie zdradzają nazwiska naukowca, ale podkreślają, że “od długiego czasu” zajmuje się badaniem toksycznych grzybów, a także rozkładającym się materiałem roślinnym.
Badacze twierdzą, że nowy przypadek “rodzi poważne pytania”, gdyż jest pierwszym, w którym ten grzyb zainfekował człowieka bezpośrednio “z rośliny”. Do tego stanowi dowód na to, że grzyby mogą zarażać zarówno “osoby zdrowe jak i z obniżoną odpornością”. Dotychczas stanowiły niebezpieczeństwo przede wszystkim dla tej drugiej grupy. Mykolog tuż przed wykryciem infekcji, zaczął cierpieć na szereg przypadłości.
Podobno przez ostatnie parę miesięcy skarżył się na objawy charakterystyczny dla grypy. Do tego w ciągu trzech ostatnich miesięcy miał trudności z przełykaniem. Badacze zdiagnozowali za pomocą skanów ogromny ropień w jego tchawicy. Pobrali jego wycinek, po czym wysłali na badania. Analiza laboratoryjna wykazała, że mężczyzna faktycznie został zarażony grzybem.
To jak z tym scenariuszem z The Last of Us?
Skąd w ogóle o tym piszę? Otóż cała ta sytuacja jest niepokojąco podobna do The Last of Us – gier czy niedawnego hitowego serialu od HBO. To właśnie w ich możemy poznać świat po upadku, wywołanym zabójczym grzybem, który nagle zaczął przenosić się na ludzi. Mowa o kordycepsie, czyli rzeczywistym grzybie, infekującym przede wszystkim owady. Zwany jest “grzybem zombie”, bo przejmuje kontrolę nad nosicielem i każe mu wejść na jak najwyższy punkt, aby ten mógł tam umrzeć, a zarodniki z grzybni powędrują dalej, infekując kolejne owady. Na razie jednak nie ma mowy, aby kordyceps mógł infekować ludzi. Przynajmniej teoretycznie, bo na skutek popularności serialu, naukowcy wskazali trzy “problemy”, z którymi musiałby sobie poradzić potencjalnie niebezpieczny grzyb, jeżeli miałby również infekować ludzi.