TES VI ma zyskać dzięki pracom nad Starfield. W nowe Scrollsy nie zagramy zbyt prędko
Todd Howard opowiedział na temat gier obecnie tworzonych przez studia Bethesdy. Dowiedzieliśmy się między innymi tego, że TES VI jest dalej na wyjątkowo wczesnym etapie prac, ale rozwijanie Starfielda pomaga tej pierwszej produkcji.
Podczas rozmowy z The Telegraph dyrektor Bethesda Games zdradził kolejne szczegóły takich tytułów jak TES VI, Starfield i Indiana Jones. Okazuje się, że większość zespołu obecnie skupia się bezpośrednio na rozwijaniu tytułu w realiach Sci-Fi. Według niego nie szkodzi to tworzeniu kolejnej części The Elder Scrolls, a nawet uważa, że jest wręcz przeciwnie.
Todd poinformował, że TES VI tworzony jest na Creation Engine 2, a nowe pomysły, które wkładają w silnik przy Starfield, niejednokrotnie pomagają przy rozwijaniu nowych Scrollsów. Howard został zapytany jeszcze o kwestię pewnego easter eggu z trailera jego projektu dziejącego się w kosmosie. Ten jednak ominął temat. Czyżby było coś na rzeczy w takim razie?
Cóż, mam nadzieję, że w nowe The Elder Scrolls zagramy w ciągu najbliższych 4-5 lat. Nie wątpię w siły drużyny Todda Howarda, aczkolwiek obawiam się, że robienie dwóch open worldów jednocześnie niekoniecznie jest dobrym pomysłem. Z wymienionej wypowiedzi możemy wywnioskować, że drużyna deweloperów wyznaczyła sobie za cel obecnie Starfielda, a kolejny TES jest rozwijany bardziej w tle. Wątpię, że fani tej serii fantasy ucieszą się z takiego faktu.