Steam pod ostrzałem. To szokujące, ile osób zatrudnia Valve

Kupujecie licencję na gry, a nie same gry - wchodzi nowe prawo | Newsy - PlanetaGracza
Newsy PC

Monopol, samodzielne kierowanie i wpływanie na rynek gier, praktyki niedozwolone — zarzuty wobec platformy Steam są poważne. Proces, który trwa w Wielkiej Brytanii, ujawnia interesujące szczegóły dotyczące tego, jak działa Valve. Najbardziej zaskakują jednak liczby. Okazuje się, że choć firma generuje gigantyczne zyski, to zatrudnia relatywnie niewiele osób.

Steam to tajemniczy gigant

Obecnie to właśnie Steam od Valve jest największą platformą cyfrową do grania na PC. Ciężko jest być pecetowym graczem i nie posiadać kopii jakiejś gry w bibliotece tej platformy. A skoro o takim gigancie mowa, to nie zaskakuje fakt, że zaczęły pojawiać się wokół niego kontrowersje. Już jakiś czas temu Valve zostało oskarżone o monopolistyczne praktyki, a także o manipulowanie rynkiem gier wideo na PC. Zarzuty są różne, jedne dotyczą prowizji i cen, inne sposobów wywierania wpływu na deweloperów i tym samym kształtowania branży.

Co jednak najciekawsze, na skutek tej batalii, na jaw zaczęły wychodzić szalenie interesujące szczegóły dotyczące działalności Valve. Czy wiecie, ile przychodów generuje firma? Mniej więcej 6,5 miliarda dolarów rocznie — to ogromna liczba. Jest porównywalna do tego, co osiąga np. Electronic Arts, czyli wielki producent i wydawca. A wiedzieliście, że Valve zatrudnia zaledwie… 371 pracowników? W przypadku EA mowa o aż kilkunastu tysiącach.

Zobacz też: Nowa darmowa gra, w którą pyka 40 milionów osób

Nad samym Steamem ma pracować zaledwie garstka ludzi, bo mowa o około 79 pracownikach. Ci ogarniają platformę, na której każdego roku pojawiają się dosłownie, tysiące nowych gier. Jak to może działać? To jedno z wielu pytań, jakie stawiają przeciwnicy Valve i działalności tej firmy.

Źródło: gamesindustry.com

Dawid Szafraniak
O autorze

Dawid Szafraniak

Redaktor
Pierwsze growe szlify zbierał jeszcze w erze PS1, aby później zapoznawać się z kolejnymi wcieleniami japońskiej konsoli, skosztować Xboksa i Switcha. Ostatecznie najbardziej lubi PC, a ostatnio nawet i granie w chmurze. Królują u niego FPS-y, gry akcji nieczęsto górujące nad filmami i tytuły wyścigowe, które podobno #nikogo. Święta Trójca gamingu? Pierwsze Modern Warfare, seria Mass Effect i Uncharted. Bez tego nic nie miałoby sensu. Poza grami lubi planować kolejne podróże i chwytać za aparat fotograficzny podczas meczów piłki nożnej.
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie