Silnik Starfield to “syf” a sama gra jest za duża. Były pracownik zdradza szczegóły

Starfield trafi na wysypisko. Sklepy mają dość | Newsy - PlanetaGracza
Newsy PC Xbox Series

Były pracownik Bethesdy postanowił wypowiedzieć się na temat oczekiwanego Starfield. Gra ponoć przytłacza zawartością a jej silnik to “kawał gówna”.

Bethesda Game Studios ma pełne ręce roboty. Dziś rozpoczął się proces migracji z ich autorskiej platformy na Steam, dzięki czemu odbierzemy parę ciekawych tytułów za darmo. Do tego praca wre i oprócz oczekiwanego Starfield, deweloperzy rzekomo dłubią nad wieloma produkcjami naraz. Najbliższą premierą wydaje się jednak wspomniane RPG, o którym… nie wiemy prawie nic. Jak to tak? Zaledwie parę miesięcy do premiery, a nie dostaliśmy nawet pokazu rozgrywki ani jakiś solidnych informacji.

Tytuł o skali rzekomo zawstydzającej nawet Skyrim jest więc wielką niewiadomą i posiłkujemy się przede wszystkim przeciekami. Teraz oliwy do ognia dolał były pracownik studia, który w wątku na Resetera podzielił się paroma ciekawostkami związanymi z samą grą, jak i pracą w studiu. Swój wywód zaczął od narzekania na silnik produkcji.

To było fajne, solidne miejsce pracy, bardzo bezpieczne. Silnik to jednak kawał gówna. Todd to na pewno charyzmatyczny gość. Starfield ma się dobrze, od początku roku co tydzień odbywają się czwartkowe playtesty, coraz więcej rzeczy pojawia się w sieci.

– wyjaśnia na forum użytkownik Hevy008

Były character artist z BGS wyjawił, iż poszczególne mechaniki gry uległy poprawie. Jego zdaniem strzelanie jest świetnie zrealizowane, ale nie podoba mu się latanie, choć to tylko jego opinia. Co z oprawą graficzną? Wychodzi na to, że tytuł może prezentować się ładnie, ale na pewno nie rewolucyjnie. Deweloper wyjaśnia, że nie to może poziom Horizon Forbidden West, ale “oświetlenie i reszta wyglądają coraz lepiej”. Kwestia daty premiery i braku solidnych informacji o grze również została przez niego poruszona. Były pracownik jest zdania, że w razie potrzeby twórcy wytną z gry parę rzeczy. Co ciekawe, gracze na tym raczej wiele nie stracą.

Co z premierą Starfield?

Jeśli chodzi o to, czy gra zostanie wydana na czas, to na pewno się postarają, wytną co się da itd. Mają nadmiar treści, prawdopodobnie zbyt wiele, więc nie to jest problemem, ale uatrakcyjnianie gry i oczywiście naprawa błędów to pierwszorzędne rzeczy. [11 listopada – dop. red.] to seksowna data, a taką można mieć tylko raz – beta odbędzie się latem tego roku i wtedy dopiero wizja gry stanie się jaśniejsza.

– dodaje były pracownik studia

Gracze szybko pochwycili te informacje a sam insider Jason Schreier potwierdził, iż osoba wypowiadająca się o grze to w istocie były pracownik studia. Teraz zapewne czekają go spore kłopoty, bo nie wziął pod uwagę NDA, czyli klauzuli poufności. Jego zdaniem nie obowiązywała go, bo… nie jest już pracownikiem firmy. No cóż, to będzie kosztowna pomyłka.

Artur Łokietek
O autorze

Artur Łokietek

Redaktor
Zamknięty w horrorach lat 80. specjalista od seriali, filmów i wszystkiego, co dziwne i niespotykane, acz niekoniecznie udane. Pała szczególnym uwielbieniem do dobrych RPG-ów i wciągających gier akcji. Ekspert od gier z dobrą fabułą, ale i koneser tych z gorszą. W przeszłości miłośnik PlayStation, obecnie skupiający się przede wszystkim na PC i relaksie przy Switchu.
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie