Squadron 42 to rewolucja w świecie gier. Graficzne cudo, obsada marzeń i immersja jakiej jeszcze nie było

squadron-42-informacje-premiera
PG Exclusive Publicystyka

Ponad 11 lat w produkcji, setki milionów dolarów budżetu i nadal nie widać premiery Squadron 42. Ale ta już nadchodzi i to będzie przełomowa chwila w gamingu.

Swego czasu Microsoft wraz z Bethesdą obiecywali nam kosmiczną przygodę o przerażającej skali świata, którego nie będziemy chcieli opuszczać. Rzeczywistość szybko zweryfikowała ich pewność siebie i ponownie mogliśmy wrócić do marzeń o grze niezwykłej. Takiej, która znajdzie odpowiedni balans między wizualną ucztą a zawartością zgodną z podróżami w kosmosie. Bo chyba dość już mamy recyklingu i chcemy zobaczyć rewolucję również po za marketingowym bełkotem. Prawda? Ja na taką czekam już ponad 11 lat, ale wiem, że ona tam jest, widzę ją z oddali, niczym gwiazdę pulsującą na ciemnym niebie. I każdego dnia jest coraz jaśniejsza i bliższa moich oczu. Studio Cloud Imperium Games nadało jej już nazwę – Squadron 42.

To aktualnie jedna z najdłużej powstających gier w historii ludzkości – większy staż ma tylko Duke Nukem Forever (14 lat). Aczkolwiek rekordów na swoim koncie ma o wiele więcej. Przypomnę co poniektórym, że od momentu rozpoczęcia kampanii crowfundingowej, twórcy zebrali łącznie 629 mln dolarów. Przez wzgląd na długi proces produkcji staliśmy się świadkami czegoś jeszcze bardziej niezwykłego. Otóż pierwszy cinematic gry tak się zestarzał, że wygląda znacznie gorzej od rozgrywki pokazanej na filmie. Od kiedy zacząłem interesować się grami, nigdy wcześniej nie spotkałem się z taką sytuacją, ale trailery nie kłamią.

Czym jest Squadron 42?

Czy to naprawdę gatunkowy nemezis Starfielda? Zacznę od szybkiego wytłumaczenia genezy gry. Singleplayerowy projekt niemal od samego początku jest rozwijany równolegle ze Star Citizen, a więc z trybem multiplayer, który w ramach wczesnej wersji od kilku lat jest dostępny na PC. Kampania dla jednego gracza zawarta jest w tym samym uniwersum, co multi. Możliwe, że oba tryby będzie łączyć coś więcej niż wspólne środowisko i oprawa graficzna.

Wracając jednak do istoty rozgrywki, nie jest to bezpośrednia konkurencja dla Starfielda, bo zwyczajnie nie ma nic wspólnego z RPG. To gatunkowy mezalians, o ile tak można nazwać hybrydę symulatora kosmicznego, strzelanki i przygodowej gry akcji. Squadron 42 opiera się na liniowym systemie fabularnym, z tego samego powodu bliżej mu do sandboxowego GTA. Nie oznacza to, że zrezygnowano ze wszystkich elementów tożsamych dla klasycznych erpegów. Znajdziemy tu systemy reputacji, rozwoju postaci i szerokie menu przedmiotów do zebrania. Warto też dodać, że wraz z postępem fabuły dostaniemy do dyspozycji sporą liczbę statków kosmicznych.

Kosmiczny singleplayer, który w immersję idzie na całość

Przy niemal każdym trailerze gry bądź w oficjalnym opisie, padają zapewnienia o next-genowości, niezwykłej immersji. Dotychczas brałem je wszystkie za typową blagę, w końcu ludzie z działu marketingu muszą jakość przyciągać uwagę, nawet jeśli mocno przesadzają z zaletami gier. I nie spodziewałem się, że doczekam dnia, w którym te słowa znajdą swoje odzwierciedlenie w rozgrywce. Obejrzałem ostatni zwiastun Squadron 42 i od razu zrozumiałem jak sztuczny i niedopracowany jest Starfield, jak daleko pracownicy CIG poszli w kierunku programowania interaktywności ze światem. Dostrzeżemy to w ogromie przygotowanych animacji akcji z elementami otoczenia.

Na pewno dużo pracy i czasu musiało kosztować ludzi z CIG, by stworzyć taki poziomu autentyczności. Obejmuje to zarówno zagadki z użyciem broni grawitacyjnej (trochę przypominają te z Half-Life 2), systemu walki (duża destrukcja otoczenia, zaawansowany system osłon), i rzecz jasna zastosowania manualnej animacji do każdej czynności bohatera (otwieranie drzwi, wsiadanie do statku, odkręcanie zaworów, przecinanie metalu palnikiem). Mówiąc w dużym uproszczeniu, twórcom zależało na tym, aby otoczenie reagowało na naszą akcję, co wygląda rewelacyjnie.

Połowa budżetu poszła na gwiazdy z Hollywood

Jakoby jedną z głównych cech gry będzie filmowa narracja, ukazywanie wydarzeń poprzez wyreżyserowane misje i eksplorację kosmosu – zarówno pieszo jak i za sterami pojazdów. Fabuła została napisana z myślą o ukazaniu potęgi kosmosu i niebezpieczeństw czyhających tamże na ludzkość. Właściwy klimat sci-fi tworzy na pierwszym miejscu stylizacja świata, ale jednocześnie występujące tu postaci. I tu koniecznie musimy zrobić krótki postój, bo więcej niż kilka milionów dolarów twórcy przeznaczyli na skompletowanie obsady. Mamy tu rzecz bardzo niespotykaną – tylu aktorów z Hollywood, którzy użyczyli twarzy i głosu, w jednej grze jeszcze nie było. I nie są to jakieś ogórki z mało znanych filmów bądź seriali…

Do najważniejszych aktorów zaliczyłbym Gary’ego Oldmana, Marka Hamilla, Henry’ego Cavilla oraz Gillian Anderson. Niemniej, gdybyście spojrzeli na listę osób biorących udział w sesji motion-capture, moglibyście przyznać mi rację, że to swoisty rekord. Pozwoliłem sobie wypisać wszystkich tych, których możecie kojarzyć bardziej lub trochę mniej.

  • Gary Oldman (Piąty Element, Drakula, Leon Zawodowiec, trylogia Batmana),
  • Gillian Anderson (Z archiwum X, The Crown),
  • Mark Hamill (trylogia Gwiezdne Wojny, Kingsman: Tajne Służby),
  • Mark Strong (Sherlock Holmes, RocknRolla, Grimsby),
  • Liam Cunningham (Gra o Tron),
  • Ben Mendelsohn (Łotr 1 – Gwiezdne Wojny, Outsider),
  • John Rhys Davies (Poszukiwacze zaginionej arki, trylogia Władca Pierścieni),
  • Andy Serkis (Władca Pierścieni 2-3 część, Peter Jackson’s King Kong, Batman 2022),
  • Henry Cavill (Wiedźmin, Człowiek ze stali, Mission Impossible – Fallout) ,
  • Jack Huston (Zakazane Imperium, Ben-Hur),
  • Rhona Mitra (Underworld: Bunt Lykaonów, Doomsday, Strzelec),
  • Jason Wong (Dżentelmeni, Dungeons & Dragons: Złodziejski honor),
  • Richard Brake (Doom, Barbarzyńcy, Perfect Skin)

Squadron 42 – kiedy premiera?

To pytanie spędza mi sen z powiek. CIG notorycznie unika odpowiedzi nt. daty premiery Squadron 42 i chyba sami jeszcze nie wiedzą, kiedy nastanie odpowiedni czas. Co jednak trochę raduje serce, według oficjalnych informacji gra jest już zrobiona od początku do końca. Twórcy zakończyli prace nad scaleniem fabuły i rozgrywki, innymi słowy można ją przejść. Ale na debiut jest jeszcze za wcześnie, bowiem teraz rozpoczął się etap szlifowania i polerowania.

Wkraczając w fazę szlifowania, jesteśmy w pełni skupieni na optymalizacji i dopracowywaniu wszystkich aspektów rozgrywki, aby zapewnić niespotykaną dotąd kinową przygodę.

Cloud Imperium Games

W 2022 roku zasygnalizowali, że potrzebują około 2 lat na dopracowanie swojego tytułu. Z matematycznego punktu widzenia premiera gry mogłaby się odbyć w 2024, najpewniej pod koniec przyszłego roku. Wszystko jednak zależy od tego, jak szybko wyłapią błędy i ogarną optymalizację. A trzeba przyznać, że to wcale nie będzie łatwa sprawa, z uwagi na to, że tak piękną oprawę chcą dostosować do tak niskich wymagań sprzętowych.

Wymagania sprzętowe Squadron 42

Jakim cudem Squadron 42 ma tak małe zapotrzebowanie na moc PC? Ciężko mi uwierzyć, że karta graficzna z 4GB VRAM wystarczy do przyjemnego grania. Albo mamy przed sobą przypadek jeden na milion, gdy deweloperowi chce się robić mistrzowską optymalizację, albo poniższa rekomendowana specyfikacja to dopiero przymiarki. Skłaniałbym się ku drugiej opcji. Gra pierwotnie bazowała na przerobionym silniku graficznym CryEngine3 (tym samym, który napędzał Crysis 2), a teraz wszelkie prace deweloperzy przenieśli na Lumberyard (korzysta z niego m.in. New World), opracowany przez Amazon. Może do czasu premiery dzieło CIG zaliczy spory downgrade, ale trzymajmy kciuki, aby tak się nie stało. Nie mam ochoty aktualizować mojego TOP 10 downgrade’ów gier.

  • Windows 10 – Anniversary Update (64bit) lub Windows 11
  • Karta graficzna: z 3-4GB+ VRAM
  • CPU: 4 rdzeniowy procesor z rodziny Intel: Sandy Bridge, AMD: Bulldozer
  • RAM: 16GB+ DDR4
  • HDD: 83 GB wolnego miejsca (rekomendowane SSD)
Grzegorz Rosa
O autorze

Grzegorz Rosa

Redaktor
Ekspert w dziedzinie "kombinatoryki" w grach i zarazem człowiek, który wybrał drogę antagonisty. Nie boi się pisać treści niewygodnych dla innych. Specjalizuje się w publicystyce wszelakiej, krytykowaniu słabych gier, filmów, a nawet ludzi. Jako jedyny na świecie grał już w Wiedźmina 4...
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie