Splinter Cell Remake straciło reżysera. Gracze zmartwieni pracami nad grą
Po 11 latach pracy w Ubisoft David Grivel odchodzi z firmy. Ostatnio obejmował stanowisko reżysera Splinter Cell Remake. Czy wpłynie to na prace nad samą grą?
Splinter Cell Remake oficjalnie ma powstawać, a ostatnie informacje w tej sprawie brzmią dość… ciekawie. Twórcy zapewnili, że starają się zmienić grę pod współczesną publiczność, choć nie do końca wiemy, o co chodzi. Miejmy jednak nadzieję na zachowanie ducha oryginału i skupienie się przede wszystkim na grafice – a tego przynajmniej chcą fani w internecie.
Splinter Cell Remake traci reżysera
Splinter Cell od dawna nie ma lekko w Ubisofcie. Ostatnia pełnoprawna odsłona wyszła niemal 10 lat temu, w 2013 roku. Blacklist został przyjęty raczej nieźle, choć z pewnością nie ucieszył wszystkich fanów marki. Niemniej od tamtej pory minęło sporo czasu, a entuzjaści tego IP musieli obejść się smakiem. Sam do nich należę i muszę przyznać, że gościnny udział Sama Fishera w innych grach od Ubi wydawał się czasami solidnym policzkiem.
Na szczęście powstaje remake pierwszej odsłony cyklu. Fani, co zrozumiałe, są nieco zaniepokojeni, jaki kierunek obrali deweloperzy. Teraz wiele osób na Reddicie zaczyna martwić się o dalsze prace nad grą. Wszystko przez to, że ta straciła swojego reżysera – Davida Grivela. Ten odszedł z firmy po 11 latach pracy w niej.
11 lat to kawał czasu i podsumowanie go w jednym poście jest prawie niemożliwe, ale muszę przyznać, że miałem szczęście. Szczęście, że przez te lata pracowałem z tyloma wspaniałymi ludźmi. Poznałem tak wielu przyjaciół. Od Ubisoft Paris (Ghost Recon Future Soldier), po Ubisoft Toronto (Splinter Cell Blacklist, Assassin’s Creed Unity, Far Cry Primal, 5, 6 i Splinter Cell Remake), miałem okazję pracować nad wieloma franczyzami, które kocham jako gracz.
– wyjaśnia David Grivel na LinkedIn
Gracze w internecie zastanawiają się, jak wpłynie to na powstający remake. Game Director nie jest Creative Directorem, więc teoretycznie sama wizja twórców nie powinna zostać zachwiana. Z drugiej jednak strony brak tak istotnej osoby może znacząco spowolnić prace nad tytułem. Przynajmniej do momentu, gdy nie znajdzie się jego zastępstwo.