“Rosyjski Wiedźmin” naprawdę powstał. Smuta jest totalnym bałaganem
Smuta to “rosyjski Wiedźmin”, propagandowa odpowiedź na polski najazd na Ruś Kijowską z 1610 roku. Tytuł prezentuje jednak naganny stan techniczny.
O projekcie, który “wygląda jak g****” pisaliśmy już co najmniej dwa razy. Wszystko przez to, że łącznie na dofinansowanie projektu poszło co najmniej 520 milionów rubli (a potencjalnie nawet i więcej) z rosyjskiego rządu. Nie, nie było chyba warto, bo nawet rosyjscy gracze nie są przekonani.
Smuta jest smutna
Projekt znany jako Smuta, Turmoil lub też 1612 (wybierz jedno) powstawał od kilku lat, a “wycieknięte” jakiś czas temu do sieci nagrania nie zapowiadały dopracowanej produkcji. Studio Siberia Limited miało jednak ambicję wydać “rosyjskiego Wiedźmina”, czyli grę akcji z otwartym światem, która miała pokazać, jak “naprawdę” wyglądała polska inwazja na Ruś Kijowską. Wyszło bardziej “rosyjskie The Inquisitor“, a to i tak zbyt wiele komplementów.
Gra dostępna jest do nabycia wyłącznie za pośrednictwem rosyjskiej platformy VK Play. Kosztuje tam 20,15 euro, czyli około 86 złotych. Niby niewiele, ale dla niektórych chyba i tak za dużo. Średnia ocen graczy w serwisie wynosi obecnie 6,2/10, także nie ma tragedii, ale jest też bez większego szału. Co ciekawe, w sklepie nadal widnieje informacja, iż jest to wersja gry “0003”. Może to oznaczać, że projekt znajduje się we wczesnym dostępie, ale nigdzie nie ma takiej informacji. Być może to wersja “1.003”?
W każdym razie rosyjscy gracze najbardziej narzekają na toporne animacje, choć chwalą niezłą grafikę (niby to Unreal Engine 5, ale jednak nie wygląda). System walki pozostawia wiele do życzenia, a koszmarnie wypada optymalizacja. Tytuł oferuje sporo godzin rozgrywki, lecz bywa ona “rozwleczona” i wypełniona nieatrakcyjnymi zadaniami.
Znalezienie informacji o grze w anglojęzycznych mediach graniczy z cudem, ale możecie zapoznać się z kilkoma zapisami z rozgrywki. Oceńcie, czy ekwiwalent prawie 22 milionów złotych poszedł na dobry cel.
Źródło: VK Play