Kto nie może doczekać się nowego horroru science-fiction? 3D Realms zapowiada “coś fajnego”
3D Realms, czyli nieodżałowani twórcy tak legendarnych pozycji, jak cykl Duke Nukem, wydadzą kolejną grę. Jest nią najpewniej zapowiedziany już wcześniej Ripout.
Wydawca w ostatnim czasie przeszedł bardziej w stronę tytułów retro, ale może się to nieco zmienić.
Zapowiedź Ripout po raz drugi
Legendarni twórcy FPS-ów w ostatnich latach skupili się znacznie bardziej na pojęciach “indie” oraz “retro”. Choć zapowiedziana jeszcze w sierpniu, ich najnowsza produkcja wygląda jak duchowy spadkobierca pierwszego Prey, może zaprezentować nam parę ciekawych, autorskich pomysłów.
Na profilu wydawcy na Twitterze pojawiła się krótka wiadomość. “Coś fajnego… niedługo. Miejcie oczy otwarte” – piszą nad filmikiem. Gdy go odpalimy, naszym oczom ukaże się znana już gra. Choć nigdzie tego wyjaśniono, fani od razu odnaleźli na materiale zapowiedzianego jeszcze w 2021 roku Ripout.
Jest to nowy kooperacyjny horror science-fiction, wyglądający jak połączenie Prey z 2006 roku z Dead Space (lub nawet niedawnego GTFO), za który odpowiada Pet Project Games. Tytuł ma się odznaczać przede wszystkim przeciwnikami, którzy będą mogli łączyć się ze sobą i zmieniać fizjonomię. My, jako gracze, dostaniemy za to zmieniającą formę żywą broń. Doprawdy, obrzydlistwo rodem z The Thing lub nadchodzącego Scorn.
Brzmi to niezwykle ciekawie, ale przez ostatnie wiele miesięcy o grze było cicho. Wygląda więc na to, że już w lutym 2022 roku dostaniemy więcej informacji na temat pozycji. Swoją drogą, intrygują mnie też przedstawione w krótkiej zajawce automaty. Czy to tylko easter egg, czy coś więcej? Na ekranie widać w końcu Ion Fury z 2019 roku…