Resident Evil 9 miało być grą multiplayer w otwartym świecie. Capcom zmienił podejście
Resident Evil 9 przeszedł poważny reboot. Pierwotnie miał być grą multiplayer z Leonem i Jill – dziś wygląda zupełnie inaczej, ale to dobrze.
Choć Capcom oficjalnie nie ujawnił jeszcze nic na temat Resident Evil 9, przecieki od wiarygodnego źródła – Dusk Golema – rzucają ciekawe światło na historię produkcji tej gry. Okazuje się, że tytuł początkowo miał zupełnie inną koncepcję i przeszedł poważny restart.
Resident Evil 9 zmieniło się nie do poznania
Pierwsze prace nad RE9 ruszyły już w 2017 roku, tuż po premierze „siódemki”. Choć dziś RE7 uchodzi za wielki sukces, na starcie nie spełniła oczekiwań sprzedażowych Capcomu. W efekcie firma chciała pójść w zupełnie innym kierunku – w otwarty świat i multiplayer. Gra miała osadzenie na fikcyjnej wyspie inspirowanej Singapurem, a głównymi bohaterami mieli być Leon S. Kennedy i Jill Valentine.
Projekt jednak nie przetrwał próby czasu. W 2021 roku, kiedy ukazało się Resident Evil: Village, Capcom zdecydował się całkowicie przebudować RE9. Choć wiele elementów trafiło do kosza, Leon pozostał postacią przodującą – a to oznacza, że możemy liczyć na jego powrót w finalnej wersji gry.
Przy okazji Dusk Golem potwierdził, że Revelations 3 – spin-off serii z Rebeccą Chambers w roli głównej – został ostatecznie anulowany w 2022 roku. Gra miała być tytułem na Switcha, ale ostatecznie nie przeszła wewnętrznych testów i została skasowana.
Choć Capcom milczy, wszystko wskazuje na to, że Resident Evil 9 jest już w zaawansowanej fazie produkcji. Oficjalna zapowiedź może nastąpić jeszcze w tym roku – być może podczas letnich prezentacji.
Źródło: Reddit