Recenzja Hard West: Scars of Freedom. Rzemieślnicza robota, ale czy coś więcej?

Recenzja Hard West: Scars of Freedom. Rzemieślnicza robota, ale czy coś więcej?

Jeśli ciągle wam mało wyzwań od polskiego studia, na pewno zainteresujecie się niedawno wydanym rozszerzeniem do Hard West o podtytule Scars of Freedom.

Opowieść o zemście

Realia dzikiego zachodu nie są zbyt często eksploatowane w grach, zwłaszcza gdy całość doprawimy szczyptą fantastyki. Musicie przyznać, że fabuła podstawki koncentrująca się wokół poczynań samego diabła na spalonej słońcem ziemi zdaje się być intrygująca. Dodatek zaserwowany przez CreativeForge Games także nie zawodzi w tym aspekcie, zaznajamiając nas z historią ciemnoskórej niewolnicy Libertee, która zostaje królikiem doświadczalnym w rękach ekscentrycznego i pozbawionego zasad etycznych doktora Gormana. Konikiem obłąkanego naukowcem jest ulepszanie pacjentów w wyniku stosowania meandrów chirurgii transplantacyjnej. Na własnej skórze doświadcza tego protagonistka, która staje się najdoskonalszym dziełem postaci stylizowanej na wytwór dr Frankensteina, zaimplementowanie wszczepów przeobraziło ją w dysponującą nadnaturalnymi zdolnościami istotę. Mimo iż początkowo wszystko wskazuje na to, że główną motywacją bohaterki stanie się zemsta, to czeka nas kilka zwrotów akcji, a niedawny prześladowca okaże się być nieocenionym wsparciem w walce z siłami znacznie potężniejszymi – Organizacją Zamaskowanych Doktorów.

Historia opowiedziana bez pasji

Niestety scenariusz mimo że dość ciekawy, nie został podany w interesujący dla gracza sposób. Narracja bowiem nie zachwyca, bazując na statycznych obrazkach, przez co ciężko jest wciągnąć się w intrygę. Tym samym wątki fabularne stają się jedynie kuszącą otoczką, ale to głównie mechanika toczonych pojedynków zachęca nas do wykonywania kolejnych zadań. Faza gry, podczas której przyjdzie nam zmierzyć się z niezliczoną ilością żądnych krwi oponentów, nie uległa drastycznym zmianom. Podstawowa wersja oferowała wykorzystanie pokerowych kart, wpływających dodatnio na zdolności bojowe członków naszego zespołu. W DLC sytuacja wygląda analogicznie, przy czym wyposażamy drużynę w organy pochodzenia ludzkiego jak i zwierzęcego. Wykorzystanie chociażby zabójczego żądła przełoży się na zwiększenie efektywności w walce wręcz. Z kolei ulepszenie zdolności naszej bojowniczki będzie możliwe w wyniku pozyskiwania eteru, będącego swego rodzaju walutą.

Nie oceniaj książki po okładce

Grafika nie zmieniła się ani o jotę, cel-shading nie każdemu musi przypaść do gustu, niemniej nadaje grze nieco komiksowego charakteru. Najważniejsze, że oprawa jest czytelna, co w grze taktycznej odgrywa szczególnie istotną rolę. Scenerie są co prawda odrobinę monotonne, ale to problem wszystkich gier, których akcja przenosi nas do zachodniej części XIX wiecznej Ameryki w czasach osadnictwa. Trudno jednak przyzwyczaić się do skokowego obracania kamery, czy przybliżenia pola bitwy, które nie następuje w sposób płynny. Przygrywająca w tle melancholijna nuta autorstwa Marcina Przybłowicza, odpowiedzialnego za oprawę muzyczną w Wiedźminie, zdecydowanie nie przeszkadza, będąc świetnym dopełnieniem całości. Narzekać można jedynie, że nie poświęcono większej ilości czasu/pieniędzy na poszerzenie listy utworów, szybko bowiem dochodzimy do wniosku, że akompaniament nie jest zbyt pokaźny. Mimo tego iż mamy do czynienia z rodzimą produkcją, zapomnieć możecie o polskim dubbingu, co wielu potraktuje jako znaczące uchybienie. Nie ukrywajmy jednakże, że to nie strona audio-wizualna jest tym, co ma przyciągnąć łakomych wyzwań graczy do produkcji wymagającej planowania – najważniejszą rolę odgrywają taktyczne potyczki.

Człowiek walczy, by przetrwać, a nie po to, by się poddać

Jeśli nie zetknęliście się dotychczas z Hard West, zapewne frapującą kwestią jest dla was sposób zrealizowania batalii. Porównanie polskiej pozycji z najnowszym tytułem z serii XCOM zdaje się być nieuniknione, zwłaszcza, że zarówno wersja podstawowa jak i DLC czerpią garściami z gry studia Firaxis Games. Podejmując określone działania w trakcie pojedynków rozdysponowujemy punkty akcji, przemieszczając naszych śmiałków, używając przedmiotów czy wykorzystując różnego rodzaju zdolności. Kluczem do zwycięstwa jest przemyślane wykorzystanie systemu osłon, jeśli nie będziemy się przemieszczać po mapie szukając coraz to nowych miejsc dogodnych by ostrzelać przeciwnika, bardzo szybko sami staniemy się łatwym celem. Nie sposób również zlekceważyć zasobu, jakim jest szczęście. Fart zapewnia nam bowiem możliwość uniknięcia kuli i kontynuowania walki z niemilcami. Jak zapewne jednak wiecie fortuna kołem się toczy, więc nadzieja, że uda się wam osiągnąć sukces bez przemyślanego podjęcia działań jest płonna. Cieszy fakt, że pomyślano o takich detalach jak padający cień, który może zdradzić przeciwnikom miejsce naszego pobytu, nawet jeśli sylwetka bohatera jest niewidoczna.

Lekko nie będzie

Jeśli oczekujecie łatwej i niewymagającej wysiłku intelektualnego rozgrywki, to muszę was przestrzec. Metoda oparta na bezpośredniej konfrontacji z rewolwerowcami w stylu Rambo, nie przyniesie oczekiwanych rezultatów, zmuszając was do powtórnego powtórzenia misji. Fakt, iż brakuje możliwości dokonania zapisu w dowolnym fragmencie zadania, zdecydowanie trzeba odczytać jako wadę. Być może deweloperzy chcieli w ten sposób podkręcić poziom trudności, należy jednak pamiętać, że nie wszyscy gracze są hardkorowcami lubującymi się w wyzwaniach. Umiejętne wykorzystanie zdolności takich jak złoty strzał czy krzyk, niejednego z was oswobodzi z opresji. Osiągnięcie zwycięstwa bez wprawnego i przemyślanego korzystania z atutów bohaterów jest prawie niemożliwe.

Podróżować to żyć

Poza prowadzeniem walk, niemało czasu zejdzie nam na eksplorowaniu mapy, gdzie trafimy do wielu miejsc m.in. jaskini bizonów czy szpitala psychiatrycznego. Odwiedzając poszczególne punkty na mapie i wczytując się w tekst charakteryzujący obszary, niejednokrotnie zmuszeni zostaniemy do dokonania wyboru. Zwiedzając chociażby samotne domostwo, w jednym pokoju natrafimy na krwawiącą kobietę znajdującą się w stanie agonalnym, która tak jak my poddawana była nieludzkim eksperymentom. Tylko od nas zależy czy zgodnie z jej ostatnią wolą skrócimy jej męki, paląc jej ciało czy też zamordujemy strzałem w głowę, by przejąć jej organy zdatne do podniesienia naszej bojowej efektywności. Ten aspekt zabawy przypomina odrobinę gry paragrafowe i osoby, które zetknęły się z takimi książkami jak I ty możesz zostać stalowym szczurem, doskonale zrozumieją konwencję. Nie da się jednak ukryć, że w dobie XXI wieku większość graczy liczyłaby na zaimplementowanie bardziej spektakularnych mechanik, aniżeli oglądanie statystycznych obrazków i czytanie tekstu. XCOM: Enemy Unknown poradził sobie w tej materii znacznie lepiej, oferując podaną w interesujący sposób możliwość rozbudowywania bazy czy prowadzenia badań naukowych.

Dobra inwestycja

Podsumowując – Scars of  Freedom to solidne rozszerzenie do niezłej gry taktycznej. Trudno jest zdobyć się na epatowanie entuzjazmem, do naszych rąk trafiła bowiem solidna rzemieślnicza robota, ale niełatwo w niej dostrzec iskrę geniuszu. Za śmiesznie niską kwotę 3 euro, dostaniemy jednak dostęp do: siedmiu nowych misji, nowych bohaterów czy zmodyfikowanego systemu rozwoju postaci. Osoby, które swego czasu wsparły projekt na Kickstarterze otrzymają dodatek bez żadnych dodatkowych opłat. Jeśli edycja podstawowa Hard West nie zaspokoiła waszego apetytu na toczenie pojedynków w samo południe w wyludnionej krainie pełnej zdrajców i szubrawców, to decyzja by wysupłać kilka złotych z portfela zdaje się być oczywista.

Ocena: 3/5

Plusy:

  • przemyślana mechanika
  • Dziki Zachód w realiach fantasy
  • niska cena DLC

Minusy:

  • brak możliwości dokonania zapisu w dowolnym momencie
  • kiepska prezencja fazy eksploracji mapy
  • dająca o sobie znać monotonia
Bartłomiej Balcerzak
O autorze

Bartłomiej Balcerzak

Redaktor
Miłośnik staroszkolnych gier RPG takich jak Baldur's Gate czy Planscape Torment a jednocześnie nowszych przedstawicieli tego gatunku z Mass Effectem na czele.
Advertisement
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie