Project Rene czy The Sims 5? Do sieci wyciekła masa screenów, a gracze są wkurzeni

The Sims 5
Newsy

Jeszcze nie tak dawno wydawało się, że Project Rene i The Sims 5 to jedna i ta sama gra. Teraz wiemy jednak, że tajemniczy projekt nie ma nic wspólnego z kontynuacją serii, a jedynie stanowi nietypowy spin-off. Do sieci wyciekła masa screenów z gry, co mocno zirytowało graczy. Dość powiedzieć, że nie podoba im się to, co zobaczyli.

Tak wygląda Project Rene. To nie The Sims 5!

Chociaż wielu uważało inaczej, to Project Rene nie jest nową “dużą” odsłoną serii The Sims. Gra ma być spin-offem, czymś w rodzaju The Sims Online. Gra ma być darmową produkcją online dostępną zarówno na platformach mobilnych, jak i PC. Najpewniej nie zabraknie w niej takich “smaczków”, jak choćby waluty premium. Na niektórych screenach widać było specjalne pieniądze, które miały służyć do zakupu dodatkowych ubrań i nie tylko. Wiele wskazuje, że nie będą to fundusze zdobywane w zwykłe pracy Simów, a inaczej, jak na premium przystało.

Do sieci trafiło sporo zdjęć, na przykład przedstawiających paryskie uliczki, które mają stanowić inspirację do świata gry. Te nie spodobały się graczom. Zarzucili oni twórcom pozbawienie gry tej specyficznej magii i klimatu, którymi cechowała się od początku. Zdaniem niektórych, gra jest zaprzeczeniem wszystkiego, o co chodziło w legendarnej już serii gier. To mocne słowa – ale czy słuszne?

Zobacz też: Najlepsze telewizory do 9000 złotych. TV w sam raz do gier, filmów i seriali

No dobra, a co z piątą odsłoną kultowej serii? Nie tak dawno otrzymaliśmy potwierdzenie, że The Sims 5 nie powstanie. Twórcy chcą kontynuować rozwój czwartej odsłony, regularnie dostarczając nową zawartość i inne dodatki. Ma to być swego rodzaju platforma do wdrażania nowych pomysłów. Czyli piątki nie zobaczymy, a przynajmniej nie w ciągu najbliższych lat.

Źródło: thegamer.com

Dawid Szafraniak
O autorze

Dawid Szafraniak

Redaktor
Pierwsze growe szlify zbierał jeszcze w erze PS1, aby później zapoznawać się z kolejnymi wcieleniami japońskiej konsoli, skosztować Xboksa i Switcha. Ostatecznie najbardziej lubi PC, a ostatnio nawet i granie w chmurze. Królują u niego FPS-y, gry akcji nieczęsto górujące nad filmami i tytuły wyścigowe, które podobno #nikogo. Święta Trójca gamingu? Pierwsze Modern Warfare, seria Mass Effect i Uncharted. Bez tego nic nie miałoby sensu. Poza grami lubi planować kolejne podróże i chwytać za aparat fotograficzny podczas meczów piłki nożnej.
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie