Urzędnik UE wywołał wojnę konsolową. Zareagowała nawet Komisja Europejska

PlayStation kontra Xbox. Urzędnik UE wywołał wojnę konsolową
Newsy PS5 Xbox Series

Pamiętacie te czasy, gdy fani PlayStation walczyli z fanami Xbox? A… no tak, “te” czasy jeszcze się nie skończyły, a nowa bitwa stoczyła się na poziomie UE.

Sprawie przejęcie Activision Blizzard przez Microsoft aktywnie przygląda się Komisja Europejska, która ma ocenić, czy tak wielka transakcja nie wpłynie negatywnie na sytuację na rynku gier i na samych graczy. Jednocześnie toczy się zażarta walka w związku z ekskluzywnością Call of Duty na Xbox. Co jest o tyle dziwne, że fani PlayStation nie muszą się martwić niczym przez przynajmniej parę lat.

PlayStation kontra Xbox odcinek nie wiem, nie chce mi się liczyć

W trakcie, gdy Komisja Europejska bada inwestycję Microsoftu, swoje trzy grosze do sprawy dorzucił Ricardo Cardoso, Zastępca kierownika działu ds. kontaktów międzyinstytucjonalnych i zewnętrznych w Departamencie Rynku Wewnętrznego, Przemysłu, Przedsiębiorczości i MŚP UE (uch! Sporo tego!). Urzędnik nawiązał do całego tego rozgardiaszu w swoim tweecie, który wywołał niemałą wojnę konsol.

Komisja pracuje nad tym, abyście nadal mogli grać w Call of Duty na innych konsolach (w tym na moim PlayStation). Również na naszej liście rzeczy do zrobienia: aktualizacja zdjęć stockowych. Ci gracze mają przewodowe kontrolery, podczas gdy Xbox i PlayStation mają bezprzewodowe od około 2006 roku!

– napisał na Twitterze urzędnik UE

Brzmi… na pierwszy rzut oka być może i normalnie. Jednak oliwą w tutejszym pożarze okazał się dość pretensjonalny zdaniem internautów zwrot “na moim PlayStation”. Oczywiście dla mnie brzmi to raczej jak podszyty pewną dawką humoru i ironii komentarz dotyczący sytuacji, w której wysokiej rangą oficjele muszą zbadać interesy prywatnych przedsiębiorstw, które do tego dotyczą gamingu. Cardoso zresztą nie ukrywa, że jest graczem. Warto też zaznaczyć kąśliwą uwagę dotyczącą “aktualizacji zdjęć stockowych”. KE w swoim raporcie zawarła właśnie zdjęcie graczy z padami na kabel, choć tych raczej nie za bardzo już się używa i to od wielu lat.

Pożar na Twitterze

Spora część graczy, a w szczególności – fanów Xboksa (hej, nie zabieram tu stanowiska, tylko stwierdzam fakt!) uznali to za jednoznacznie wskazanie na obóz, za którym opowiada się Cardoso. Pojawiły się głosy o “faworyzowaniu PlayStation” i “braku stronniczości”. Jedni nawiązują nawet do całej sytuacji, twierdząc, że “jedynym powodem niezatwierdzenia tej umowy, która wnosi więcej konkurencji do gier jako całości, jest ochrona zdolności Sony do dalszego wykorzystywania swojej siły rynkowej do nieuczciwej dewaluacji innych”. Nie wiem jak Wy, ale ja się na sprawie trochę znam i nie do końca o to tu właśnie chodzi.

Niemała burza nie uszła uwadze Komisji Europejskiej, która musiała wystosować swoje stanowisko (za TweakTown).

Jak słusznie zauważyłeś, pan Cardoso pracuje w Dyrekcji Generalnej ds. Rynku Wewnętrznego, a nie w Dyrekcji Generalnej ds. Konkurencji. Pan Cardoso nie jest zaangażowany w ocenę tej transakcji. Co więcej, jak wyraźnie zaznaczono w jego profilu na Twitterze, pisze on swoje posty jako osoba prywatna.

– wyjaśnia Komisja Europejska

O sprawie wypowiedział się sam zainteresowany.

Dla wyjaśnienia: nie jestem zaangażowany w ocenę połączenia i nawet nie pracuję w departamencie zajmującym się połączeniami. Jak wynika z mojego profilu, moje uwagi mają charakter osobisty i nie stanowią stanowiska Komisji, której decyzja zostanie podjęta na podstawie faktów i prawa.

tłumaczy Ricardo Cardoso

To ten… Spokojnie, dobrze?

Artur Łokietek
O autorze

Artur Łokietek

Redaktor
Zamknięty w horrorach lat 80. specjalista od seriali, filmów i wszystkiego, co dziwne i niespotykane, acz niekoniecznie udane. Pała szczególnym uwielbieniem do dobrych RPG-ów i wciągających gier akcji. Ekspert od gier z dobrą fabułą, ale i koneser tych z gorszą. W przeszłości miłośnik PlayStation, obecnie skupiający się przede wszystkim na PC i relaksie przy Switchu.
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie