PlayStation ucisza swoje studia. Bungie tak łatwo się nie podda

PlayStation i bungie - logo
Newsy PS4 PS5

Nie milknie echo niepokojącego stanowiska PlayStation w sprawie aborcji. Bungie obiecuje, że nie zostanie uciszone przez nowego właściciela.

Niedawno pisaliśmy o dość dziwacznej sprawie związanej z szefem PlayStation, Jimem Ryanem. CEO postanowił wysłać do swoich pracowników e-maile dotyczące aktualnego zamieszania w związku z aborcją. W USA toczy się bowiem spory spór związany z prawem do niej. Ryan w swojej wiadomości nawiązał tylko do “szanowania każdej opinii”, po czym postanowił pochwalić się swoimi… kotkami. Tak, wiem – kuriozalna sprawa.

Insomniac Games, jedno ze studiów deweloperskich PlayStation, postanowiło jednak działać. Przekazało na rzecz organizacji Women’s Reproductive Rights Assistance Project 50 tys. dolarów. Sony nie pozostało bez odpowiedzi i zobowiązało się przekazać podobną kwotę na ten sam cel. Ponadto PS i Insomniac mają pracować nad nowymi możliwościami dotyczącymi pomocy osobom poszkodowanym. CEO Insomniac, Ted Price, wystosował do swojego właściciela podpisany przez wielu członków studia list. Prosi firmę, aby ta “działała lepiej w kwestii poszkodowanych pracowników”. Price poinformował także, iż PlayStation zabrania swoim studiom dalszego wypowiadania się ws. aborcji.

Bungie tak łatwo się nie da

Bungie, którego przejęcie zbliża się ku końcowi, znane jest z trwania przy swojej opinii. Deweloperzy niedawno przekazali na Twitterze, iż odpowiadają się za prawem do wyboru. Zauważył to jeden z użytkowników platformy. Zaczął on zastanawiać się nad tym, czy Bungie może faktycznie zostać zakneblowane przez PS. Do sprawy szybko odniósł się community manager studia.

Przyznaję, że jestem tylko community managerem, ale jestem przekonany o tym, co następuje: Jesteśmy, i nadal będziemy, Bungie. Nigdy nie będzie na tyle dużego “kagańca”, aby powstrzymać nas przed stanięciem w obronie tego, co słuszne.

– wyjaśnił na Twitterze pracownik studia

Wkrótce wiadomość skomentował również CEO Bungie, Pete Parsons. Napisał on jedynie krótkie “Tak”. Wskazuje to na fakt, iż deweloperzy nie poddadzą się i nawet jako nowy członek rodziny PlayStation, wciąż będą głosić własne zdanie, a być może także i działać w słusznej sprawie.

Artur Łokietek
O autorze

Artur Łokietek

Redaktor
Zamknięty w horrorach lat 80. specjalista od seriali, filmów i wszystkiego, co dziwne i niespotykane, acz niekoniecznie udane. Pała szczególnym uwielbieniem do dobrych RPG-ów i wciągających gier akcji. Ekspert od gier z dobrą fabułą, ale i koneser tych z gorszą. W przeszłości miłośnik PlayStation, obecnie skupiający się przede wszystkim na PC i relaksie przy Switchu.
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie