Ten element Nintendo Switch 2 już budzi wielki niepokój. Gracze są zgodni – będzie się psuć

Poważne obawy o Nintendo Switch 2 | Newsy - PlanetaGracza
Newsy Switch Switch-2

Boczne piny w Nintendo Switch 2 na zapowiedzi nie wzbudziły dużego entuzjazmu graczy. Są oni niemal pewni, że będzie to najbardziej awaryjna część urządzenia.

Wczoraj Nintendo oficjalnie pokazało następcę legendarnego i kultowego już Switcha, czyli Nintendo Switch 2. Sprzęt zapowiada się naprawdę nieźle, nawet jeśli mamy mówić stricte o krótkiej zajawce z renderami. Mimo wszystko raczej nie będzie takiej wtopy jak w przypadku choćby Wii U, więc nie ma się o co martwić. Czy aby na pewno?

Zobacz też: Wyciekła cena Nintendo Switch 2. Ile trzeba odkładać na nową konsolę?

Obawy o Nintendo Switch 2

Kolejna platforma od Nintendo dostała zwiastun, na którym pojawił się jeden element, który od razu zaczął budzić spore obawy graczy. Widzimy, że Nintendo zrezygnowało z szyn łączących joy-cony w trybie handheldowym z ekranem, stawiając na magnetyczne złącze. Jednocześnie na jego środku pojawił się dość niebezpiecznie wyglądający pin. Okazuje się, że nie tylko ja poczułem niepokój w sprawie jego wytrzymałości.

Post na ten sam temat na Reddicie zdobył już 68 tysięcy “łapek w górę” i ponad 5 tysięcy komentarzy. To bardzo, bardzo dużo, a wśród komentujących także dominują głosy obawy. Nic więc dziwnego, że wiele osób zastanawia się, czy niewielki, luźno położony konektor w środku to dobry pomysł, szczególnie dla dzieci.

Od razu zaznaczę, że same szyny stosowane w poprzedniej iteracji Switcha także były dość awaryjne, choć osobiście nie znam zbyt wielu osób, którym się zepsuły. Gorzej zdecydowanie radziły sobie same joy-cony i odpływające analogi. Niemniej zastosowanie magnesów i pina eliminuje potencjalne problemy, choć stwarzając nowe. W teorii, bo jak zauważa jeden z komentujących:

Cóż, jako ekspert od napraw konsol, powiem ci, że szyny przełączników są OGROMNYM punktem awarii. Nauczyli się, że nie można mieć sztywnego połączenia, bo ludzie po prostu je zerwą, stąd magnetyczne mocowanie. Ale za każdym razem, gdy masz dwie elektroniki łączące się na styku, musisz mieć styk wewnętrzny i styk zewnętrzny. Z wyglądu, złącze przełącznika 2 jest elastycznym gumowanym stykiem z dużym luzem, dzięki czemu można nim poruszać w przód i w tył bez zerwania. Jeśli tak jest, to jest to znacznie lepsze pod względem trwałości i możliwości naprawy niż szyny przełącznika 1.

– pisze internauta o ksywce buddha_mjs

Nintendo pokusiło się teoretycznie o możliwe przeciwdziałanie usterkom, ale wszystko to domysły. Zależy bowiem od tego, czy wspomniane złącza faktycznie będą mogły się wyginać i ich zerwanie okaże się ciężkie. Dziecko bawiące się kontrolerami mogłoby przecież w kilka chwil zerwać piny, co skutkowałoby… no cóż, katastrofą dla konsoli.

Źródło: Reddit

Artur Łokietek
O autorze

Artur Łokietek

Redaktor
Zamknięty w horrorach lat 80. specjalista od seriali, filmów i wszystkiego, co dziwne i niespotykane, acz niekoniecznie udane. Pała szczególnym uwielbieniem do dobrych RPG-ów i wciągających gier akcji. Ekspert od gier z dobrą fabułą, ale i koneser tych z gorszą. W przeszłości miłośnik PlayStation, obecnie skupiający się przede wszystkim na PC i relaksie przy Switchu.
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie