Dla jednych klasyk, dla drugich średniak. Mortal Kombat Trilogy dzieliło graczy
Mortal Kombat Trilogy to swoista kulminacja wszystkiego, co teoretycznie najlepsze w staroszkolnych Mortalach, która ukazała się pod koniec lat 90-tych. Choć produkcja kusiła usprawnioną rozgrywką i masą postaci do wyboru, nie wszyscy byli zachwyceni.
Trilogy ukazało się w czasach, kiedy wersje jednej gry potrafiły się diametralnie różnić zależnie od platformy. To właśnie między innymi nierówne pod względem zawartości i stopnia doszlifowania porty przyczyniły się do mieszanego odbioru gry. MKT ukazało się na aż pięciu różnych sprzętach: PlayStation, SEGA Saturn, PC, Nintendo 64 oraz zapomnianym handheldzie Game.com i konwersje różniły się od siebie chociażby dostępnymi tłami aren.
Poza słabymi punktami niektórych wersji gry, mieszane opinie wynikały też z upodobań recenzentów, którzy prezentowali skrajnie różne poglądy na temat Mortal Kombat Trilogy. Jedni zachwycali się mnogością postaci oraz świetną rozgrywką i mianowali tytuł najlepszym Mortalem, a inni – jak na przykład IGN – wlepiali niską ocenę ze względu na brak innowacji i przestarzałą oprawę. Mało która odsłona wielkiej serii może pochwalić się tak niesamowicie mieszanym odbiorem krytyków.
A co z największymi fanami serii? Oni w gruncie rzeczy nie mieli na co narzekać – jeśli nie oczekiwali innowacji. Trilogy było bogate w zawartość i w gruncie rzeczy łączyło w sobie to, za co można było pokochać pierwsze części cyklu. Oczywiście nie każdy był w pełni zadowolony, ale przecież nie da się dogodzić wszystkim.
Trilogy zamknęło też erę 2D serii. To ostatnia odsłona przed MK4, które przeniosło cykl w trzeci wymiar i zwieńczyło historię marki w salonach gier. Dla wielu osób MKT pozostaje dziś najlepszą z klasycznych odsłon Mortal Kombat i nie zmieniają tego nawet wspomnienia skrajnie różnych opinii recenzentów.