Kanał Zero wreszcie to zrobił. Statystyki nie pozostawiają wątpliwości

Kanał Zero już nie spada. Wyświetlenia robią ogromne wrażenie
Wiadomości

W ostatnich miesiącach wiele mówiło się o wyświetleniach, jakie generuje Kanał Zero. Ogromny projekt na YouTube zanotował spory spadek po rozpoczęciu działalności w lutym tego roku. Teraz sytuacja wreszcie się stabilizuje, a statystyki zbliżają się do poziomu, który będzie można uznać za “normalny”. O jakich liczbach mowa?

Kanał Zero nie rośnie – ale też nie spada

Na pewno spotkaliście się w sieci z opiniami, jakoby Kanał Zero zanotował ogromne spadki wyświetleń. Dramatyczne nagłówki sugerowały, że projekt upada, a ludzie przestali być zainteresowani prezentowanymi filmami na kanale. Rzeczywistość była jednak zupełnie inna, bo zaobserwowany spadek był czymś naturalnym. Na początku, czyli w lutym, projekt wystartował bardzo mocno, bo zainteresowanie było ogromne. Wygenerowanie około 50 milionów odtworzeń w ciągu miesiąca było gigantycznym sukcesem. Ale nikt nie spodziewał się, że taki wynik da się utrzymać.

Po jakim czasie można by faktycznie stwierdzić, że aktualny poziom odpowiada temu, co jest w stanie generować kanał? Wystarczy kilka miesięcy. I tak się składa, że właśnie dochodzimy do takiego momentu. Okazuje się bowiem, że projekt Krzysztofa Stanowskiego przestaje już tracić wyświetlenia, a krzywa prezentująca liczby się wypłaszcza. Co jest informacją dla projektu dość dobrą.

Zobacz też: Nowe gry nadchodzą do PS Plus.

Po kilku miesiącach działalności, wyświetlenia miesięczne spadły do około 26 milionów. Dalsza redukcja przestaje występować, co pozwala nam stwierdzić, że właśnie taki poziom zostanie utrzymany przez jakiś czas. To ogromna liczba, która stawia Kanał Zero w bezwzględnej czołówce polskiego YouTube. Na plus projektu trzeba na pewno zaliczyć duże zróżnicowanie programów. Coś dla siebie znajdą tam miłośnicy sportu, polityki, zdrowia czy przyrody.

Źródło: boop.pl

Dawid Szafraniak
O autorze

Dawid Szafraniak

Redaktor
Pierwsze growe szlify zbierał jeszcze w erze PS1, aby później zapoznawać się z kolejnymi wcieleniami japońskiej konsoli, skosztować Xboksa i Switcha. Ostatecznie najbardziej lubi PC, a ostatnio nawet i granie w chmurze. Królują u niego FPS-y, gry akcji nieczęsto górujące nad filmami i tytuły wyścigowe, które podobno #nikogo. Święta Trójca gamingu? Pierwsze Modern Warfare, seria Mass Effect i Uncharted. Bez tego nic nie miałoby sensu. Poza grami lubi planować kolejne podróże i chwytać za aparat fotograficzny podczas meczów piłki nożnej.
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie