Koniec rządów Call of Duty i GTA? Hogwarts Legacy ma szansę je w końcu obalić
Hogwarts Legacy ma szansę stać się pierwszym od 15 lat tak wielkim sprzedażowym hitem w USA, który nie należy do serii Call of Duty lub GTA.
W 2008 roku nastąpił koniec czegoś, czego mało kto się spodziewał. Wtedy bowiem na amerykańskim rynku zadebiutowało Wii Sports, które okazało się największym bestellerem wśród Amerykanów. Nic dziwnego, bo mówimy dziś o kultowej wręcz pozycji. Trochę jednak robi się gorzko, gdy zrozumiemy, że wtedy ostatni raz na listach najlepiej sprzedających się gier w tamtym regionie pojawił się tytuł niebędący grą Rockstara lub też kolejnym Call of Duty.
Po 15 latach niepodzielne rządy Rockstara i CoD’a mogą się skończyć. Wszystko przez Hogwarts Legacy, którego popularność przebiła oczekiwania chyba wszystkich. Gra sprzedaje się wybitnie dobrze i to niemal na każdym rynku. Niedawna premiera wersji na Switcha (całkiem udanej!) zdecydowanie pomaga, ale to nowa generacja cieszy się największą popularnością. Wielu graczy chce powrócić do czasów młodości i zostać bohaterem świata Harry’ego Pottera, nawet mimo kontrowersji wokół produkcji.
Jak podaje niezależna grupa analityczna Circana (za VGC) najlepiej sprzedającą się grą roku w Stanach Zjednoczonych nadal pozostaje Hogwarts Legacy. Nie ma jednak lekko, bo coraz bardziej zbliża się do niego Call of Duty: Modern Warfare III. Tak, mowa o tym “oczywistym” skoku na kasę, który dość mocno zjechałem w swojej recenzji. Podobnych opinii jest mnóstwo, ale nie przeszkadza to grze sprzedawać się wybitnie dobrze.
Niemniej końcówka roku rozstrzygnie, czy Hogwarts Legacy złamie świetną passę Rockstara i Activision. Na razie wygląda na to, że ma spore szanse.