Hogwarts Legacy na Switcha bez kluczowej funkcji. To zupełnie inna gra?

Hogwarts Legacy z Draco Malfoyem? Bardzo ciekawa współpraca
Newsy PC

Hogwarts Legacy w wersji na Nintendo Switch pełne jest cięć graficznych i szalonej optymalizacji. Choć ostatecznie gra działa zaskakująco dobrze, to nie obyło się bez sporych zmian. Niestety, gra została pozbawiona jednej z kluczowych funkcji znanej z PC i dużych konsol. Czy będzie to coś, co odrzuci graczy od nowej wersji?

Hogwarts Legacy sprawia, że uczymy się cierpliwości

Port Hogwarts Legacy na Nintendo Switch zasługuje na uznanie. Gra to typowy przedstawiciel tytułów z otwartym światem, gdzie rozgrywka jest całkiem zróżnicowana, podobnie jak lokacje. Sam sporo się zachwycałem projektem Hogwartu i okolicznych miejscówek. Przy okazji głowiłem się, jakim cudem to wszystko ma działać na mobilnej konsoli Nintendo. Okazało się, że optymalizacja nawet w tym wypadku jest możliwa.

Nie obyło się jednak bez cięć. Widząc materiały z gry, rzucamy okiem na grafikę i rozdzielczość. Tekstury nie są zbyt ostre, gdzieniegdzie da się zauważyć różne sztuczki deweloperów i sprytne zabiegi. Ostatecznie jednak wrażenie pozostawiane przez grę jest bardzo pozytywne. Niestety do czasu. Wystarczy bowiem ruszyć w podróż, aby przekonać się, z jakimi problemami będzie trzeba się mierzyć.

Na pewien problem uwagę zwrócił kanał SwitchUp z YouTube. Okazuje się, że podczas zwiedzania świata gry czeka nas cała masa ekranów ładowania i wczytywania lokacji. Nie da się przejść np. z Hogwartu do Hogesmade bez wczytywania łącznie nawet ponad 30 sekund. Cóż, to dość wysoka cena, ale mowa przecież o Switchu…

Warto jednak pamiętać, że ekrany ładowania to nie to samo, co drastyczne spadki klatek i ogólna zła wydajność. Tego na szczęście nie ma. Co więcej, jeżeli nie graliście w grę na innych platformach, raczej długie loadingi nie będą aż tak denerwujące.

Dawid Szafraniak
O autorze

Dawid Szafraniak

Redaktor
Pierwsze growe szlify zbierał jeszcze w erze PS1, aby później zapoznawać się z kolejnymi wcieleniami japońskiej konsoli, skosztować Xboksa i Switcha. Ostatecznie najbardziej lubi PC, a ostatnio nawet i granie w chmurze. Królują u niego FPS-y, gry akcji nieczęsto górujące nad filmami i tytuły wyścigowe, które podobno #nikogo. Święta Trójca gamingu? Pierwsze Modern Warfare, seria Mass Effect i Uncharted. Bez tego nic nie miałoby sensu. Poza grami lubi planować kolejne podróże i chwytać za aparat fotograficzny podczas meczów piłki nożnej.
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie